
Dwanaście miesięcy ze spoko albumami, na których były numery wybitne. I nic więcej. Tak zapamiętam 2023 rok w rapie.
Czytaj dalej „20 ulubionych albumów 2023 roku plus dwa dodatkowe. I jeden kawałek”Dwanaście miesięcy ze spoko albumami, na których były numery wybitne. I nic więcej. Tak zapamiętam 2023 rok w rapie.
Czytaj dalej „20 ulubionych albumów 2023 roku plus dwa dodatkowe. I jeden kawałek”Czas start. Moje ulubione płyty 2019 roku. Na pierwszy ogień idzie druga dziesiątka.
Wstęp do podsumowania tutaj. Wstęp do wstępu (masło maślane) w tym miejscu.
Czytaj dalej „Podsumowanie 2019: miejsca 20 – 11”Znalazłem swoje notatki, z których korzystałem przy tworzeniu podsumowania 2017 roku. Szybka piłka – 30 pozycji (plus pewien bootleg), które były blisko finałowej 50.
Kolejność alfabetyczna, uzupełnienie tej listy. Jedne lepsze, drugie gorsze, ale wszystkich słuchałem z przyjemnością w 2017 roku. Najbliżej „finału” były pogrubione pozycje, a Juan Pablo: The Philosopher poleciał ze łzami w oczach.
Czytaj dalej „Podsumowanie 2017: prawie im się udało”Tym razem podsumowanie 2017 roku zamknę w jednym wpisie. Czytaj dalej „Podsumowanie 2017: a na cholerę tyle tych części?!”
Crème de la crème. Le grande finale. Wielki finał. 10 najważniejszych płyt i wydarzeń 2016 roku. Chyba nic lepszego od tej dychy mnie nie spotkało w muzyce, w życiu i w futbolu. Czy był to lepszy rok od poprzedniego? Muzycznie nie, raczej nie. W życiu? Nie wiem, wymaga kilku głębszych, nie tylko przemyśleń. W piłce? Nędzne Euro? Nigga, please. Można dyskutować nad kolejnością, nad samymi wyborami, nad wieloma innymi rzeczami, ale poniższe indeksy nie są przypadkowe, bo raczej lepsze rzeczy mnie nie spotkały. Zaczynajmy.
Czytaj dalej „Podsumowanie 2016: 10-1”
Międzynarodowe towarzystwo jest zawsze mile widziane, pod warunkiem, że nagrywa dobrą muzykę. Ta odsłona podsumowania jeszcze nie jest tak zróżnicowana, jakbym tego chciał, ale od czego będą dwie następne? Niemniej zbliżając się do końca zestawienia jestem pewien, że słabych pozycji tutaj nie uświadczycie w ogóle, a nawet jeśli to… Cóż zrobić.
Czytaj dalej „Podsumowanie 2016: 30-21”
Są na tym świecie płyty, które podobno nie śnią się młodym klerykom. Kim są ci młodzi klerycy i jakiś płyt słuchają? Ja tego nie wiem, a w zasadzie w ogóle mnie to nie interesuje, ale są też płyty i single, o których nie śniłem w ogóle. Koniec końców okazało się, że trafiły dość wysoko na moją listę i będę starał się w pewien sposób ich wybronić. A w zasadzie po co miałbym to robić, skoro to moja lista?
Czytaj dalej „Podsumowanie 2016: 50-31”
Kolejna pięćdziesiątka, tym razem już z kolejnością i jednym bardzo mocnym mrugnięciem oka w kierunku „najwierniejszych” fanów.
Kto nie wie o co chodzi, to trudno, więc od siebie zostawiam tylko duży uśmiech i… do zobaczenie w lepszych czasach, bo jeszcze za Trajbami zatęsknimy.
Czytaj dalej „Podsumowanie 2016: 100-51”Ciężko mi jednoznacznie określić, ile z dzisiejszych pozycji brałem poważnie pod uwagę w kontekście umieszczenia ich w topie wszystkich topów, ale raczej mało ich nie było. Większość z tych bonusów naprawdę jest dobra, a niektóre w pewnych kręgach uważane są wręcz za wybitne. No poważnie zabrzmiało teraz…
Okej, słowem drugiego wstępu. Dzisiejszy part to taki poważny bonus. Nie ma tutaj hierarchizacji, a sama kolejność jest oczywiście alfabetyczna. Dzisiaj bardzo krótkie wyjaśnienia, często jednozdaniowe. Dłuższe przyjdą od 30 miejsca w górę.
Czytaj dalej „Podsumowanie 2016: 150-101”Jedną z najbardziej przehajpowanych płyt 2016 roku jest dla mnie… Aaa, nie będę nic pisał. Chcesz wiedzieć więcej to sprawdź sam, ale wiedz również, że nawet przez myśl mi nie przeszło, żebym brał pod uwagę Schoolboya Q, Ka, Beyonce czy A Tribe Called Quest.
Czytaj dalej „Podsumowanie 2016: Wstęp”