
W poprzednich miesiącach rządził polski rap. Znowu. I jak patrzę na te albumy to jakoś specjalnie zaskoczony nie jestem.
Czytaj dalej „Moje ulubione płyty 2024 roku”W poprzednich miesiącach rządził polski rap. Znowu. I jak patrzę na te albumy to jakoś specjalnie zaskoczony nie jestem.
Czytaj dalej „Moje ulubione płyty 2024 roku”Tak brzmiało południe w 2004 roku. Strefa zakazana, ale zamiast burdeli i czerwonych latarni stąpamy po dywanie hip-hopowej rozpusty.
Czytaj dalej „Ludacris „The Red Light District””2003 był naprawdę mocnym rokiem w rapie. I to bez podziału na mainstream i underground — tona dobrej muzyki, a tutaj jest jeden z przykładów.
Czytaj dalej „Fabolous „Street Dreams””Elitarność w hip-hopie można rozumieć na wiele sposobów, ale w tym przypadku można było postąpić inaczej. Niestety, mało kto tego posłucha.
Czytaj dalej „Czacza „Zblendowafszy…””W tym całym wysypie tribute’ów są i polskie akcenty.
Dzisiaj dwa kawałki nagrane z udziałem naszych. W tym jeden w międzynarodowym towarzystwie.
Czytaj dalej „MF Doom w polskiej wersji”Kolejny śmiałek zapowiada koniec kariery. Płakał nie będę, ale doceniam progres.
Ta, jasne. Nie każdy jest Jayem, ale nie każdy to też Logic, którego dyskografia to trochę taki rollercoaster – od paździerzy przez solidne nagrania ze znakomitymi beatami idealnie trafiającymi w moje gusta. Raz na jakiś czas zdarzało mu się mnie czymś zachwycić, ale ogólnie nie jest nam po drodze, więc do No Pressure podchodziłem bez pressure i jakichkolwiek oczekiwań.
Czytaj dalej „Logic „No Pressure””Muzyka nie musi być super, żeby super się jej słuchało.
Takie płyty są najfajniejsze. Niby nic od nich nie oczekuje, ale po pierwszym odsłuchu wiem, że będę wracał regularnie. I będą kojarzyły mi się z kilkoma momentami. Wszystko to ciepłe, sobotnie popołudnia początku lata i szukanie discmana, bo na Spotify (jeszcze?) tego nie ma. No i wuchta, bo to Poznań. Co poza tym?
Czytaj dalej „SuperStyle „Wszystko””Czy ktoś jeszcze o tym pamięta?
Szczerze? Ja nie, ale trzeba przyznać, że Jesus is King to całkiem zdolne, nieślubne dziecko rapu i gospel, które nie ma problemu ze zdaniem do kolejnej klasy, ale wielkiej przyszłości też przed nim nie ma. Fajne będą co najwyżej wspomnienia, ale zawsze byli (i są) lepsi. W moim podsumowaniu więc nie będzie.
Czytaj dalej „Kanye West „Jesus is King””Kosmiczna podróż w undergroundowym wydaniu.
Polska gra ze Słowenią, Tottenham zwalnia Pochettino. W piłce się dzieje. W muzyce też i nie mam na myśli Jesus Is King Part II Kanyego Westa i Dr. Dre, które znając życie i tak się nie pojawi, ani tym bardziej wspólnego singla Młodego i KRS-One’a, który sprawdzić możecie tutaj.
Czytaj dalej „Graf Cratedigger i Queen Size Records wracają”