Moje ulubione płyty 2024 roku

W poprzednich miesiącach rządził polski rap. Znowu. I jak patrzę na te albumy to jakoś specjalnie zaskoczony nie jestem.

Czytaj dalej „Moje ulubione płyty 2024 roku”

Skórysyn „Pajęczyna Skórysyna”

Płyt producenckich u nas niewiele, więc każdą warto sprawdzać. Czy warto potem do niej wracać? Skórysyn udowadnia, że niekoniecznie.

Czytaj dalej „Skórysyn „Pajęczyna Skórysyna””

Amatowsky „Smells Like Summer EP”

Krótkie wspomnienie lata.

Wydanie znakomitego Backpack Melodies na winylu nie doszło do skutku, o czym poinformował Amatowsky na swoim fanpage’u. Nie wiem, jak to potraktować. Z jednej strony dobrze, bo nie będzie musiał martwić się o sprzedaż pozostałych egzemplarzy (chociaż też nie wierzę, że kilkudziesięciu już po wytłoczeniu by nie pozbył), natomiast z drugiej, tak dobra płyta zasługuje na kolejny nośnik. Vinyl Digital, liczę na was, a tymczasem wracam sobie do niedawno wydanej EP-ki.

Czytaj dalej „Amatowsky „Smells Like Summer EP””

Klaus Layer „Da Master” / „Morning Rider”

Niemiec prezentuje nowy, podwójny singiel. Poza Redef, ale ciągle w swoim stylu.

Nie oglądam zbyt ochoczo klipów, ale „Eternal Visions”, zgrabne połączenie singli „Da Master” i „Morning Rider” w jedną całość, zdecydowanie zyskuje wraz z obrazem. Brakuje tutaj tylko ryku lwa, napisu Metro-Goldwyn-Mayer na początku i dającej oznaki zużycia taśmy filmowej.

Czytaj dalej „Klaus Layer „Da Master” / „Morning Rider””

Pozytywny vibe wagi ciężkiej

Prykson Fisk cały dzień nic nie robi, ale fruwa i pokonuje grawitację.

Prykson Fisk cały dzień nic nie robi, ale fruwa i pokonuje grawitację.
Czytaj dalej „Pozytywny vibe wagi ciężkiej”