Najlepszy polski instrumentalny hip-hop ostatnich miesięcy? Oto mój faworyt.
Zaskakująco cicho jest o tej produkcji Amatowsky’ego, ale mam nadzieję, że to się zmieni, kiedy Backpack Melodies pojawi się na fizyku. A ten na naszej planecie wyląduje jeszcze w marcu w limitowanym do 300 sztuk digipaku. Radzę śledzić profil producenta, gdzie znajdziecie więcej szczegółów.
Od premiery Hip 2 Da Game Vol. 2 Instrumentals minęło trochę czasu, a mieszkający od czterech lat w Poczdamie Amatowsky, spontanicznie powrócił z nowym albumem instrumentalnym. B.P.M., czyli Backpack Melodies. To „podróż małego dziecka w ciele dorosłego mężczyzny” poprzez różne tempa bitów. Melodie w plecaku i emocje w umyśle.
Amatowsky to tradycjonalista, który jednocześnie nie zamyka się na nowe rozwiązania. Zabiera w kosmos w starym stylu, a zabieg łączenia dźwięków syntetycznych (świetne „Can Get Enough” i „Organic Groove”) z analogowymi samplami dało naprawdę świetny efekt i tłuste brzmienie (cierpiące na nadmiar basu „Warm Brew”).
Sprawdzajcie koniecznie, bo Amatowsky skutecznie powiązał stare z nowym, a co najważniejsze, przynajmniej dla mnie, ma klasycznie podejście do samplingu bez kopiowania na siłę DJ-a Premiera i podobnych weteranów. Bez wyszczególniania kolejnych numerów – tu wszystko jest tu równe, spójne, dobre i, co najważniejsze, bez potrzeby skipowania.
Bardzo dobre.
5 komentarzy do “Amatowsky „Backpack Melodies””