
Staż i ciągła zajawka nie zawsze gwarantują poziom. Skład z południowej Polski jest tego najlepszym przykładem.
Czytaj dalej „Definicja Crew „Ponadczasowo””Staż i ciągła zajawka nie zawsze gwarantują poziom. Skład z południowej Polski jest tego najlepszym przykładem.
Czytaj dalej „Definicja Crew „Ponadczasowo””Rzadko zdarza się, żeby nowe projekty tak dobrze oddawały ducha epoki sprzed prawie trzech dekad. Im się udało.
Czytaj dalej „Leo Ros & F.U.$: Obaj jaramy się najntisowym wajbem”Może i ta okładka jest okropna, ale na szczęście to, co w środku wynagradza wszystko. Krótko, treściwie, najntisowo.
Czytaj dalej „Sensi / Bartek Koko „Stare białe kicksy””Molesterzy bez czapek wpierdolek, ale w oparach słodkiego dymu i z horyzontami tak szerokimi, jak zainteresowania Marcina Najmana.
Czytaj dalej „Vienio & Pele „Autentyk 2””Najwyższy czas na podsumowanie roku.
Tym razem sama lista – bez zbędnych opisów, same albumy, pure hip hop.
Czytaj dalej „Moje ulubione płyty 2020 roku”Film mogę już ocenić na spokojnie. Ani to skandal, ani ewenement.
„Z szacunku dla Chady, ale film to jakaś kpina / Połowa mych znajomych już w połowie wyszła z kina” rapuje Włodi w „NOLOVE (SŁŻ-SŁŻ)” z najnowszego W/88 (przy okazji zachęcam do zapoznania się z recką). Ja natomiast ze „Skandalu. Ewenementu Molesty” z kina nie uciekłem. Wręcz przeciwnie, obejrzałem go ponownie.
Czytaj dalej „Po co komu „Skandal. Ewenement Molesty”?”Pierwszy wolumin beatów producenta ukaże się na winylu.
Mam już swojego faworyta na okładkę roku. Piszę oczywiście o Classic Instrumentals Vol. 1 DJ-a 600V, które pojawi się już w październiku nakładem HipHopHeadz.
Czytaj dalej „DJ 600V z klasycznymi instrumentalami”Mój urlop był krótki, ale intensywny, więc dzisiaj trochę o hip-hopie naszych południowych sąsiadów.
Wróciłem z Czech. Albo Republiki Czeskiej, bądź Czechii. Co kto woli. Nomenklatura jednak na bok, bo przez trzy dni udało mi się pokonać w Pradze grubo ponad 60 km piechotą, co wcale nie jest jakimś nadzwyczajnym wynikiem, ale o sześćdziesiątkach zawsze można napisać też w pozytywnym kontekście. W dodatku te spacery odbywały się w temperaturach, które teraz nazywane są upałami nie do zniesienia, a jeszcze kilkanaście lat temu były normą.
Czytaj dalej „Spacery w Pradze, czyli w poszukiwaniu pewnej czeskiej płyty”Wybrałem 30 albumów, które sprawiły mi najwięcej przyjemności.
Ten wpis miałem przygotowany od mniej więcej dwóch tygodni, ale jeszcze chwilę postanowiłem się wstrzymać, żeby nadrobić kilka produkcji. Niestety, żadna z nich nie zbliżyła się poziomem do moich ulubieńców z pierwszej połowy tego roku.
Czytaj dalej „Ulubione płyty pierwszej połowy 2020 roku”Rap ze środka. Środka Pomorza i środka Anglii.
Jak byłem mały to myślałem, że Szczecin leży nad morzem. I Koszalin też, ale ten do Bałtyku ma znacznie, znacznie bliżej, więc może ktoś da tu trochę świeżej bryzy.
Czytaj dalej „Czez/Voom „CV””