Common & Pete Rock „The Auditorium Vol. 1”

Niektórzy weterani to jednak potrafią się postarać. Reprezentanci Chicago i Mount Vernon nagrali jedną z najlepszych płyt tego roku.

Czytaj dalej „Common & Pete Rock „The Auditorium Vol. 1””

Jig Magger „Vibes, Beats & Melody”

Niektórzy producenci współpracują z DJ-ami. Jig Magger stawia na wibrafonistów, ale o innych nie zapomina. Dlatego nowa płyta jest wyjątkowa.

Czytaj dalej „Jig Magger „Vibes, Beats & Melody””

Nie ma streamingu? Zawsze możesz ściągnąć MP3. O ile zdążysz

Album można kupić, pożyczyć, ogarnąć w streamingu albo wejść na oficjalną stronę zespołu, żeby go pobrać. Chyba że komuś się odwidzi.

Czytaj dalej „Nie ma streamingu? Zawsze możesz ściągnąć MP3. O ile zdążysz”

Suma wszystkich dobrych rzeczy. Rune(s) recenzja plus konkurs

Dobrego jazz rapu nigdy za wiele, a zwłaszcza w tak zaskakującym wykonaniu kolesia, który pozamiatał pewien „konkurs”.

Szkoda tylko, że takiej muzyki niewielu w Polsce w ogóle szuka…

Czytaj dalej „Suma wszystkich dobrych rzeczy. Rune(s) recenzja plus konkurs”

Tego dnia #11: 23 czerwca

Dzisiaj jest bardzo ważny dzień i to nie tylko ze względu na święto naszych Ojców. Swoje urodziny świętuje kilka znakomitych i klasycznych pozycji, a jedna z nich jest jedną z najważniejszych płyt mojego życia. Może i jestem jedyny na całym świecie, jednym z niewielu, który ten album posiada, ale to i tak ciągle dla mnie za mało. Czytaj dalej „Tego dnia #11: 23 czerwca”

The dig #1: „Digable Planets z 4 żywymi muzykami”

Co ja mam powiedzieć/napisać? Stara płyta, ale jaka zajebista! Szkoda tylko, że tak mało znana, mimo tego, że stoi za nią koleś, który był głównym architektem sukcesów jednych z najlepszych hip-hopowych płyt ever. Zaintrygowani? Pewno tak, bo jak już wspomniałem – to jest tak mało znane, że nawet najwięksi konserwatyści i puryści mogą tego nie kojarzyć. Czytaj dalej „The dig #1: „Digable Planets z 4 żywymi muzykami””

Jak pogrywa sobie Incognito? „Utwory Zebrane” + konkurs

incognito

Jakiś czas temu przyjąłem sobie zasadę, że nie recenzuję materiałów (co nie oznacza, że nie piszę o zaletach i wadach), które objąłem swoim patronatem i nie inaczej będzie z Utworami Zebranymi Incognito, chociaż ciekawskim mogę powiedzieć, że album zbliżałby się u mnie w okolice ósemkowe, a to już dużo znaczy. Dobra, a co w nim takiego wyjątkowego? Czytaj dalej „Jak pogrywa sobie Incognito? „Utwory Zebrane” + konkurs”