Tropiki „Audycja wieczorna”

Szczeciński producent swoim hołdem dla Fonoteki udowodnił, że nie tylko dla mnie ta seria miała duże znaczenie.

Nie spodziewałem się, że wydany przez JuNouMe Records tribute dla mojej ukochanej Fonoteki będzie aż tak dobry. Audycja wieczorna typka, który ukrywa się pod ksywką Tropki, brzmi jak najlepsze części z remixami, które były „tylko” dodatkiem do nagrań Estrada Nagrania. Mamy wiec taki trochę lost tapes z okresu 2007-2011.

Klasycznie cięte sample, boom bapowy sznyt, cuty i skrecze z hip-hopowych klasyków wymieszane z jazzowym posmakiem i kilkoma fragmentami samej Fonoteki. „Dedykacja” z DJ-em Twisterem to De La Soul z wysokości Stakes is High, a „Ostatni telefon” mocno mi przypomina twórczość Noona z okresu Muzyki klasycznej, więc lepszej rekomendacji nie potrzeba. I ta Audycja wieczorna zyskałaby jeszcze więcej, gdyby Tropiki całą swoją uwagę przeniósł na swoją produkcję. A jednak nie, musiał przedobrzyć i zaprosić nawijaczy. Nie jest źle, ale…

Kończy się śliczna „Przerwa techniczna”, gdzie saksofon i bas delikatnie muskają moje uszy, aż tu nagle Eskaubei męczy mnie w „Prostocie” rymami, które idealnie nawiązują do tytułu. Wchodzi „Pierwsze pytanie” i tutaj jesteśmy na zupełnie innym biegunie, bo swój show zaczyna Guest Julka. I, kurde, to jest naprawdę mocne. Nie tylko ze względu na tekst, ale też styl. Czekam na więcej w tym klimacie, bo jest potencjał. Na koniec zostawiam więcej niż solidnego Bryndala, którego problem jest jeszcze z innej kategorii — całe show w „Programie audycji” kradnie Falcon1. Nie ma to jednak znaczenia, bo Audycji wieczornej najlepiej słucha się w całości bez zwracania uwagi na szczegóły. Kieliszek sauvignion blanc, gęsty dym, więc nie będę narzekał. Słuchać, nie skipować.

PS
Szacuneczek dla Ivo Vlassaka. Pozdro dla kumatych.

Rating: 4 out of 5.

Autor: Dawid Bartkowski

Bloger, pismak, krytyk, prowokator, pijarowiec.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *