Ludacris „The Red Light District”

Tak brzmiało południe w 2004 roku. Strefa zakazana, ale zamiast burdeli i czerwonych latarni stąpamy po dywanie hip-hopowej rozpusty.

Czytaj dalej „Ludacris „The Red Light District””

Cali Agents ‎”How The West Was One”

Jak Cali Agenci mam na dobre życie chęci.

Klasyczny wers Rycha z „Właściwego wyboru” wspominam nieprzypadkowo, bo How The West Was One wpadło na mój odsłuch po dobrych kilku latach przerwy. I w końcu mnie zachwyca. Nie to co kiedyś.

Czytaj dalej „Cali Agents ‎”How The West Was One””

Tego dnia #15: 22 kwietnia, czyli jak Muzyka staje się Poważna

15 lat temu na sklepowych półkach pojawiło się drugie dzieło Pezeta i Noona.

Ostatnio w „Rapie na chacie„* z Kubą Głogowskim poruszyliśmy temat Muzyki Klasycznej Pezeta i Noona. Nieprzypadkowo, bo niedawno była rocznica (konkretnie 5 kwietnia 2002 roku) wydania tego genialnego albumu, o którym powiedziano wszystko.

Czytaj dalej „Tego dnia #15: 22 kwietnia, czyli jak Muzyka staje się Poważna”

Tego dnia #10: 20 kwietnia

Północna Karolina miała fajną grupę rapową, aczkolwiek maksymalnie nudną. Detroit miał kolesia, który swój sampler nazywał dziwką i otwarcie mówił, że jest jego alfonsem. Londyn miał dwóch zajebistych raperów, którzy w młodym wieku wyjechali do USA i stali się legendami. O jednym z tej dwójki dzisiaj. Zdjęcie dużo mówi, nie?

Kogo obchodzą dzisiejsze urodziny takich asów jak Little Brother? Podejrzewam, że nikogo, ale wspominam o tym, bo sam bardzo lubię ich Leftback z 2010 roku i spędziłem dużo fajnych chwil przy tym albumie. Kupiłem go kiedyś na eBayu za jakieś na maksa śmieszne pieniądze.

Czytaj dalej „Tego dnia #10: 20 kwietnia”