
Najlepszy tribute świata? A w życiu. W Polsce? Możliwe. We Wrocławiu? Na bank. Pewne jednak jest, że takich albumów na co dzień się nie robi.
Czytaj dalej „MF Pstyk „The Doom’s Tape””Najlepszy tribute świata? A w życiu. W Polsce? Możliwe. We Wrocławiu? Na bank. Pewne jednak jest, że takich albumów na co dzień się nie robi.
Czytaj dalej „MF Pstyk „The Doom’s Tape””Na swojej nowej płycie Slug i Ant wracają do formy po chwilowej zapaści twórczej i niezbyt nieudanym eksperymentowaniu.
Czytaj dalej „Atmosphere „WORD?””W tym całym wysypie tribute’ów są i polskie akcenty.
Dzisiaj dwa kawałki nagrane z udziałem naszych. W tym jeden w międzynarodowym towarzystwie.
Czytaj dalej „MF Doom w polskiej wersji”Grecki DJ w Polsce. Ciekawe? Jak najbardziej, zwłaszcza że wydaje dobre płyty.
Poza Krakowem szerzej nieznany i mam nadzieję, że niedługo się to zmieni, bo jego label – Mind The Wax – jest jednym z najciekawszych, jakie się ostatnio pojawiły. Płyty wydawane przez DJ-a Mysteronsa chwaliłem kilka razy, a przesłuchacie je na Spotify lub kupicie na Bandcampie. Postanowiłem porozmawiać z Giorgosem – DJ-em, wydawcą i finalistą IDA World DJ Competition.
Czytaj dalej „DJ Mysterons: Chcę prezentować grecką scenę i wierzę, że mi się to uda”Północna Karolina miała fajną grupę rapową, aczkolwiek maksymalnie nudną. Detroit miał kolesia, który swój sampler nazywał dziwką i otwarcie mówił, że jest jego alfonsem. Londyn miał dwóch zajebistych raperów, którzy w młodym wieku wyjechali do USA i stali się legendami. O jednym z tej dwójki dzisiaj. Zdjęcie dużo mówi, nie?
Kogo obchodzą dzisiejsze urodziny takich asów jak Little Brother? Podejrzewam, że nikogo, ale wspominam o tym, bo sam bardzo lubię ich Leftback z 2010 roku i spędziłem dużo fajnych chwil przy tym albumie. Kupiłem go kiedyś na eBayu za jakieś na maksa śmieszne pieniądze.
Czytaj dalej „Tego dnia #10: 20 kwietnia”Zacznę oczywiście od krótkiej i nikogo nie obchodzącej rozkminy, która znajdzie się w drugim akapicie tego tekstu. Niemniej nie radzę jej pomijać, bo być może obrazuje pewne zmiany równie dobrze, co pewien z dzisiejszych jubilatów.
Pamiętam jak kilka lat temu, jeszcze w czasach technikum, moimi pierwszymi czynnościami każdego ranka były poranna toaleta, papieros i telegazeta, która informowała mnie o wynikach dnia poprzedniego. Dzisiaj jest już znacznie inaczej, bo palenie ograniczyłem w zasadzie do minimum (jakoś trzeba dawać sobie radę), a telegazety nie widziałem na oczy od dawna*. Jedna rzecz pozostała bez zmian, no ale każdy tak ma.
Czytaj dalej „Tego dnia #7: 23 marca”Kolejna pięćdziesiątka, tym razem już z kolejnością i jednym bardzo mocnym mrugnięciem oka w kierunku „najwierniejszych” fanów.
Kto nie wie o co chodzi, to trudno, więc od siebie zostawiam tylko duży uśmiech i… do zobaczenie w lepszych czasach, bo jeszcze za Trajbami zatęsknimy.
Czytaj dalej „Podsumowanie 2016: 100-51”Piszę o muzyce od kilku lat. Jakby dobrze policzył to co najmniej od ośmiu. Chyba całkiem niezły wynik, prawda?
No ale nic, może kiedy indziej wspomnę o swoich początkach, przygodach itd., ale jedną z nich chciałbym wam zaprezentować dzisiaj. Poszliście kiedyś do sklepu płytowego po Kiełbasę? Mi się raz zdarzyło.
Czytaj dalej „Krótka opowieść o tym jak poszedłem do SideOne po Kiełbasę”W zasadzie to nie wiem co miałem dzisiaj napisać, bo temat wyleciał mi z głowy.
Wychodząc jednak naprzeciw własnym oczekiwaniom (nienawidzę tego zwrotu) – nagle zostałem oświecony. Przypomniałem sobie o czymś. Każdy porządny chłopak lubi złoczyńców.
Czytaj dalej „Złoczyńcy, lamusie”