Najlepszy tribute świata? A w życiu. W Polsce? Możliwe. We Wrocławiu? Na bank. Pewne jednak jest, że takich albumów na co dzień się nie robi.
Przerażająca i strasznie zła jest ta okładka, muzyka The Doom’s Tape także. Jednak w przeciwieństwie do oprawy graficznej to chałupnictwo, niechlujstwo, brud wymieszany z lękiem, niepokojem i jakimiś polskimi dialogami między wokalami Dooma musi się po prostu podobać. I to niekoniecznie po opium czy kolejnym gibonie.
Projekt DJ-a Pstyka, w którym udział biorą również Magiera, Expo 2000, Czarnobrody / Młody Żak, Krisqu071 i Ankou, jest zawieszony między kolejnymi wdechami zielonego dymu a tasowaniem się autorów pod Madvillainy i Operation: Doomsday. Jest też chyba najlepszym hołdem dla MF Dooma, jaki ostatnio wpadł w moje ręce, a cieszy jeszcze bardziej, bo zdobi go etykieta „made in Poland” (przypominam też to). The Doom’s Tape jest cholernie zadymione, bardziej lo-fi niż wszystkie woluminy Special Herbs razem wzięte, do tego specyficznie pocięte i z wyłaniającymi się głosami Westside Gunna i Quasa. Pozornie odtwórcze, wielbiące każde alter ego Dumile’a, „Figaro” i dobry hip-hop. Obowiązkowo.
Dla wrocławian i ludzi z okolic – już 9 lutego w Klubokawiarni Recepcja odbędzie się premiera i listening party albumu. Oprócz Pstyka zagrają Jig Magger, Czarnobrody, Igor Boxx, Expo 2000. Będzie można kupić płyty i kasety The Doom’s Tape, a sam wstęp jest za free. Ja też raczej będę, szczegóły tutaj.