Szatt „Gonna Be Fine”

Z dala od Zaburzeń. Nie tych emocjonalnych.

W hip-hopowych kręgach Szatt jest już raczej zapomniany. W sumie to nic złego, bo na szczęście są jeszcze inne pola, na których współautor Zaburzeń może się realizować. W dodatku jeszcze lepiej, co potwierdza najnowsze Gonna Be Fine, które na długi weekend może być całkiem przyjemnym wyborem.

Czytaj dalej „Szatt „Gonna Be Fine””

Podsumowanie 2016: 10-1

Crème de la crème. Le grande finale. Wielki finał. 10 najważniejszych płyt i wydarzeń 2016 roku. Chyba nic lepszego od tej dychy mnie nie spotkało w muzyce, w życiu i w futbolu. Czy był to lepszy rok od poprzedniego? Muzycznie nie, raczej nie. W życiu? Nie wiem, wymaga kilku głębszych, nie tylko przemyśleń. W piłce? Nędzne Euro? Nigga, please. Można dyskutować nad kolejnością, nad samymi wyborami, nad wieloma innymi rzeczami, ale poniższe indeksy nie są przypadkowe, bo raczej lepsze rzeczy mnie nie spotkały. Zaczynajmy.
Czytaj dalej „Podsumowanie 2016: 10-1”