
Kompilacja z producentami m.in. z Polski, Grecji, Cypru, UK i Niemiec jest już dostępna w symbolicznej cenie na Bandcampie.
Czytaj dalej „Mind The Wax też pomaga Ukraińcom”
Kompilacja z producentami m.in. z Polski, Grecji, Cypru, UK i Niemiec jest już dostępna w symbolicznej cenie na Bandcampie.
Czytaj dalej „Mind The Wax też pomaga Ukraińcom”
Nieważne jaka ksywka. Ważne, że Bartosz Kruczyński zawsze dostarcza materiał, o którym mówi się latami.
Czytaj dalej „Pejzaż „Wyspa””WeGrowWax nie zawodzi, ale pozostawia spory niedosyt.

WeGrowWax nie zawodzi, ale pozostawia spory niedosyt. Czytaj dalej „Z dala od dźwięków natury”

Istnieją na tym świecie ludzie, którzy w czterech piosenkach, potrafią zamknąć dosłownie wszystko. Zwłaszcza japy. Czytaj dalej „Jak w 26 minut dostać się do elitarnego grona?”

Ten tekst początkowo w ogóle nie miał być recenzją, ale WeGrowWax mnie do tego zmusiło. Takie rzeczy na wiosnę? No ludzie. Czytaj dalej „Uprawiajcie dalej ten wosk! Dismantled Vision – recenzja”

Crème de la crème. Le grande finale. Wielki finał. 10 najważniejszych płyt i wydarzeń 2016 roku. Chyba nic lepszego od tej dychy mnie nie spotkało w muzyce, w życiu i w futbolu. Czy był to lepszy rok od poprzedniego? Muzycznie nie, raczej nie. W życiu? Nie wiem, wymaga kilku głębszych, nie tylko przemyśleń. W piłce? Nędzne Euro? Nigga, please. Można dyskutować nad kolejnością, nad samymi wyborami, nad wieloma innymi rzeczami, ale poniższe indeksy nie są przypadkowe, bo raczej lepsze rzeczy mnie nie spotkały. Zaczynajmy.
Czytaj dalej „Podsumowanie 2016: 10-1”

Postanowiłem na chwilę wybrać się do Berlina, więc w momencie kiedy czytacie te słowa zapewne szlajam się gdzieś po Kreuzbergu, piję jakieś piwo albo szukam jakiegoś fajnego lokalu. Ewentualnie spędzam czas w poszukiwaniu nowych tytułów w jednym ze sklepów płytowych. Standard. Czytaj dalej „Lounge w Berlinie”

Chyba nikt się nie spodziewał, że Marcin Cichy, ukrywający się pod aliasem Meeting by Chance, tak szybko wyda nowy album. Cztery miesiące po Inside Out? Nieźle, ale jak się okazuje warto było czekać i jak ci się nie chce dalej czytać to nie czytaj. Po prostu go kup i chuj.
Czytaj dalej „Siostro, skalpel! Changes – recenzja”