Moje płyty 2022 roku. I kilka tych starszych

50 albumów. W pierwszej połowie wyróżniam zeszłoroczne, w drugiej te mające już kilka lat na karku i których słuchałem (chyba) najczęściej.

Czytaj dalej „Moje płyty 2022 roku. I kilka tych starszych”

Podsumowanie 2019: miejsca 20 – 11

Czas start. Moje ulubione płyty 2019 roku. Na pierwszy ogień idzie druga dziesiątka.

Wstęp do podsumowania tutaj. Wstęp do wstępu (masło maślane) w tym miejscu.

Czytaj dalej „Podsumowanie 2019: miejsca 20 – 11”

Ryfa Ri „47UNK”

Kobiecy rap ma się dobrze, czyli Ryfa Ri in the muthafuckin’ place to be.

W Stanach kobiecy rap przeżywa chyba swój najlepszy okres. Liczba płyt, które są nie tylko warte uwagi, ale i wnoszą coś do całego gatunku, to nie tylko nagrania fenomenalnej Noname, ale i wiele innych, o których wypadałoby napisać osobny tekst. O tym jednak kiedy indziej.

Czytaj dalej „Ryfa Ri „47UNK””

WCK „Stej Tru”

Przejebajkowe opowieści z bloku obok.

Wcześniej już bardzo mocno propsowałem singlowe „Samotne Śniadanie”, które spełniło swoją rolę i strasznie mnie nakręciło na Stej Tru. I ten kawałek ciągle należy do grona tych wyjątkowych numerów, które nigdy, absolutnie nigdy nie leciały tylko raz.

Czytaj dalej „WCK „Stej Tru””