Cali Agents ‎”How The West Was One”

Jak Cali Agenci mam na dobre życie chęci.

Klasyczny wers Rycha z „Właściwego wyboru” wspominam nieprzypadkowo, bo How The West Was One wpadło na mój odsłuch po dobrych kilku latach przerwy. I w końcu mnie zachwyca. Nie to co kiedyś.

Czytaj dalej „Cali Agents ‎”How The West Was One””

Freddie Gibbs & Madlib „Bandana”

Dresy, soul i kokaina.

Jeśli ktoś poczuł się, ekhm, zawiedziony ostatnim latynoskim singlem KęKęgo to niech niech szybko zmieni swoje życie za sprawą Bandany. Otwierające „Obrigado” zaprasza do lepszego świata. Uniwersum pełnego koksu, dobrych i złych ziomków, niesprawiedliwości społecznych i genialnych wersów Freddiego Gibbsa podanych na najlepszych beatach Madliba od lat.

Czytaj dalej „Freddie Gibbs & Madlib „Bandana””

Market #10: rapowy Komitet Obrony Demokracji

J. Cole potrafi pogodzić wszystkich, a jego opus magnum można mieć za półdarmo.

Robię szybki przelot przez napisane przeze mnie teksty. Nie widzę, żebym kiedykolwiek coś skrobnął o KOD J. Cole’a, ale na bank coś o tym mówiłem. Tylko… nie wiem gdzie. Nie jest to jednak istotne, bo teraz nadeszła chwila, kiedy na piśmie mogę się przyznać, że jest to zdecydowanie moja ulubiona produkcja szefa Dreamville Records.

Czytaj dalej „Market #10: rapowy Komitet Obrony Demokracji”

Etniczne Stones Throw w polskim wydaniu

Syd, nowa płyta Moo Latte, niespodziewanie dystansuje nie tylko rodzimą konkurencję.

Syd, nowa płyta Moo Latte, niespodziewanie dystansuje nie tylko rodzimą konkurencję. Czytaj dalej „Etniczne Stones Throw w polskim wydaniu”

Market #8: J Dilla krzyczy „Fuck the Police”

fot. kadr wideo

Znalazłem kolejnego kandydata do mojego zakupu roku w kategorii „cena/jakość”. 

To będzie bardzo szybki wpis. Tak dobrych okazji nie widzę na co dzień.

Czytaj dalej „Market #8: J Dilla krzyczy „Fuck the Police””