
Jeśli istnieje coś takiego jak prawdziwy rap, to szukać go można właśnie tutaj. Przed premierą piątki warto sobie przypomnieć poprzedników.
Czytaj dalej „O hip-hopowym prestiżu, czyli drogie JuNouMi Vol. 1”Jeśli istnieje coś takiego jak prawdziwy rap, to szukać go można właśnie tutaj. Przed premierą piątki warto sobie przypomnieć poprzedników.
Czytaj dalej „O hip-hopowym prestiżu, czyli drogie JuNouMi Vol. 1”Czarny koń 2020 dla wszystkich dobrych ziomków. Trochę przemilczany, ale co to zmienia?
„JuNouMi wraca na dobre”. I dobrze, bo od razu rzucają materiał, który przypomina wszystko, co najlepsze w polskim podziemiu.
Czytaj dalej „Bryndal/Eklektik „Ile trzeba było tęsknić mixtape vol.1””Nobody Nothing Nowhere już w lutym.
Przesłuchałem ten dzisiejszy singiel Białego Tunelu, nowego składu Mesa. Albo dobrze, albo wcale. No to wcale.
Czytaj dalej „NOON i jego nowe nagrania”Miuosh pisze o Śląsku. Czy warto zwrócić uwagę na książkę rapera?
Wspominałem o tym wiele razy – polski rynek książek (około) hip-hopowych nie jest duży. Trochę pod tym względem się zmienia, bo przecież w ostatnich latach lekką ręką pojawiło się co najmniej kilka pozycji wartych uwagi i nawet nie trzeba do nich zaliczać zinów dodawanych do płyt. Nie spodziewałem się jednak, że o własną publikację pokusi się Miuosh. Okej, nie do końca autorską, bo dużą robotę wykonał Arkadiusz Gruszczyński, który przeprowadził z raperem rozmowę, ale katowicki MC, ma też sporo „solowych kawałków”.
Czytaj dalej „Ulice piątej strony świata”Wersja audio jest już dostępna w kilku serwisach. W końcu.
Kiedyś Mes nawijał „Długo czekałem na ten moment, czas to najmocniejszy oponent”. Jakie okazało się to prorocze. Mimo kilku przeciwności losu, braku czasu i czegoś tam jeszcze, jednak udało. „Rap na chacie” w wersji audio jest już obecny w kilku serwisach streamingowych.
Czytaj dalej „Rap na chacie już na streamingach. Gdzie posłuchać?”W końcu. Spokojnie mogę podsumować miniony rok.
W końcu. Spokojnie mogę podsumować miniony rok. Czytaj dalej „Podsumowanie 2018 roku: intro”
Ja wiem, że jest jest już po godzinie 21, w dodatku w piątek, ale i tak wydaje mi się, że jest to bardzo dobry moment na dzisiejszy wpis. Mógłby się on pojawić nawet w środku nocy – dalej będzie zajebiście. Nie znajdziecie tu słowa o kilku osobnikach, ale ci, o których postanowiłem wspomnieć, to nie są leszcze. Ogłoszenia z ostatnich tygodni to naprawdę wspaniałe rzeczy i aż sam jestem zaskoczony tym, że tak idealnie trafiają w moje gusta.
Czytaj dalej „Kemp 2017 #2: pokłony, podziwy i pociąganie za spusty w rytm żywego grania”
Trochę mniej się dzieje ostatnio na blogu i społecznościówkach, ale ma to związek z moją przeprowadzką do stolicy. Powoli wychodząc z wszystkich kryzysów z tym związanych i sprawdzając kilka dni temu w kalendarzu zbliżające się rocznice, doszedłem do wniosku, że takie dni jak 18 października zdarzają się bardzo rzadko. To były płyty, a nie… Czytaj dalej „Tego dnia #5: 18 października”