Prykson Fisk i AWGS raczej nie są zmęczeni klasycznym i monotematycznym rapem. Czytaj dalej „Zielony rap do czarnej herbaty”
Zielony rap do czarnej herbaty
Prykson Fisk i AWGS raczej nie są zmęczeni klasycznym i monotematycznym rapem.
Prykson Fisk i AWGS raczej nie są zmęczeni klasycznym i monotematycznym rapem.
Prykson Fisk i AWGS raczej nie są zmęczeni klasycznym i monotematycznym rapem. Czytaj dalej „Zielony rap do czarnej herbaty”
Prykson Fisk cały dzień nic nie robi, ale fruwa i pokonuje grawitację.
Prykson Fisk cały dzień nic nie robi, ale fruwa i pokonuje grawitację.
Czytaj dalej „Pozytywny vibe wagi ciężkiej”
Tym razem podsumowanie 2017 roku zamknę w jednym wpisie. Czytaj dalej „Podsumowanie 2017: a na cholerę tyle tych części?!”
Delikatnie parafrazując jeden z najbardziej znanych polskich literackich cytatów można złapać się za głowę. Świadomość tego, że taka Ayala ma tylko tylu fanów na swoim fejsie paradoksalnie wcale nie powoduje, że trzeba zastanawiać się nad kondycją polskiego rapu. Po co? Nikomu to nie jest potrzebne. Czytaj dalej „A ich imię brzmi 275. Astrophase – recenzja plus konkurs”