
Kixnare to nie tylko świetny producent, ale i selektor. Jego Fresh Squeezed Juice będzie jednym z lepszych wyborów na niedzielę.
Czytaj dalej „Stary, ekskluzywny mix Kixnare’a”Kixnare to nie tylko świetny producent, ale i selektor. Jego Fresh Squeezed Juice będzie jednym z lepszych wyborów na niedzielę.
Czytaj dalej „Stary, ekskluzywny mix Kixnare’a”Dobra płyta People Under the Stairs w cenie kebsa.
Ostatnio (a w zasadzie daaawno temu) wspominałem o promocji na The Diary J Dilli. Płyta w masakrycznie niskiej cenie dostępna jest cały czas, więc zachęcam do kupna, bo naprawdę warto. Szczegóły tutaj.
Czytaj dalej „Market #9: oldschool wysyła list”W drugiej części rozmowy skupiamy się już na samym festiwalu Hip Hop Kemp.
Przedwczoraj, 16 sierpnia, pojawiła się pierwsza część obszernego wywiadu z Radkiem Miszczakiem – aktywistą, promotorem, przedsiębiorcą, motywatorem, dziennikarzem i DJ-em.
Czytaj dalej „Radek Miszczak: Ciśniemy Czechów o różne kwestie (wywiad, część 2)”Ekscytacja dzisiejszym Doodle, najlepszym w historii, sięgnęła zenitu. To dobrze, bo powód jest nie byle jaki, a i samo Google zaimponowało nawet swoim hejterom. Koniec końców, nie byłoby tego, gdyby nie dzisiejszy jubilat. Wszyscy są wygrani. Czytaj dalej „Tego dnia #13: 11 sierpnia, czyli special edition na urodziny hip-hopu”
Co ja mam powiedzieć/napisać? Stara płyta, ale jaka zajebista! Szkoda tylko, że tak mało znana, mimo tego, że stoi za nią koleś, który był głównym architektem sukcesów jednych z najlepszych hip-hopowych płyt ever. Zaintrygowani? Pewno tak, bo jak już wspomniałem – to jest tak mało znane, że nawet najwięksi konserwatyści i puryści mogą tego nie kojarzyć. Czytaj dalej „The dig #1: „Digable Planets z 4 żywymi muzykami””
Są na tym świecie płyty, które podobno nie śnią się młodym klerykom. Kim są ci młodzi klerycy i jakiś płyt słuchają? Ja tego nie wiem, a w zasadzie w ogóle mnie to nie interesuje, ale są też płyty i single, o których nie śniłem w ogóle. Koniec końców okazało się, że trafiły dość wysoko na moją listę i będę starał się w pewien sposób ich wybronić. A w zasadzie po co miałbym to robić, skoro to moja lista?
Czytaj dalej „Podsumowanie 2016: 50-31”
Ostatnio mam trochę mniej czasu na pisanie czegokolwiek, ale wkrótce wszystko wróci do normy. Pracuję nad tym, ale podczas jednej z rozmów „po godzinach” wyklarował się jeden wątek, który nie daje mi za bardzo spokoju, a myślę że w kontekście polskiego rapu jest dość ciekawy. Czytaj dalej „Zjednoczone dzieci jazzu i dziewczyny z funkiem między nogami”
Nie ma się co oszukiwać, ale o wiele ciekawsze rzeczy będą miały swoje urodziny za kilka dni i poświęcę temu osobny wpis, bo jakżeby inaczej? Dzisiaj postanowiłem przypomnieć krótko jeden album, który może i nie jest najlepszy, ale znajduje się w gronie tych niesłusznie zapomnianych. A podobno to piękna rzecz wg samego autora… Heh. Czytaj dalej „Tego dnia #4: 13 października”
Dość niespodziewanie świat dostał darmowe epki od dwóch zasłużonych legend. Nie, wróć. Jednej legendy i ekipy, która legendą może i chciałaby zostać, ale w ogólnym rozrachunku trochę jej do tego miana brakuje. Sorry, panowie. W moim mniemaniu daleko wam do tego, chyba że rozmawiamy o wymiarze lokalnym to co innego. Czytaj dalej „Dziadowanie. The Gettin’ Off Stage, Step 2 + For Your Pain & Suffering – recenzja”
Ni stąd, ni zowąd piątkowym rankiem wpadł mi do głowy pomysł, żeby coś na szybko skrobnąć o jednej ze swoich ulubionych ekip w ogóle. Mam ogromną słabość do People Under the Stairs, pomimo tego, że oni od samego początku są ciągle tacy sami. A może to ich główna siła? Czytaj dalej „Rycerze San Francisco”