Podsumowanie 2019: miejsca 10 – 1

Finał. Dziesiątka, a w zasadzie dwunastka, moich ulubionych płyt 2019 roku.

I to by było na tyle. Poniżej znajdują się najczęściej słuchane i moje ulubione albumy 2019 roku.

Czytaj dalej „Podsumowanie 2019: miejsca 10 – 1”

2019 i O.S.T.R., czyli dlaczego to był jego rok

Najwyższy czas zabrać się za podsumowanie roku.

Specjalnie nie chwaliłem się swoimi statystykami ze Spotify. Celowo je zostawiłem na podsumowanie minionego roku, bo nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak bardzo mijają się z moimi opiniami. Popatrzcie tylko na poniższą grafikę.

Czytaj dalej „2019 i O.S.T.R., czyli dlaczego to był jego rok”

Rap na chacie #17: Polskie, ale czy dobre?

Działo się sporo, więc czas przerwać na chwilę pracę i wrócić.

Listopad obfitował w mocne premiery. Niekoniecznie poziomem, ale przynajmniej było głośno. Początek grudnia również należy propsować. W dzisiejszym odcinku bierzemy na tapet m.in. Chillwagon, Schaftera, Kaza Bałagane, Floral Bugsa, Żabsona, Fat Joe i Griseldę.

Czytaj dalej „Rap na chacie #17: Polskie, ale czy dobre?”

Rap na chacie #16: seriale hip-hopowe – co poza oczywistymi?

Urodziny Eminema, nowości telewizyjne i Kaz Bałagane charytatywnie.

IV Cypress Hill czy The Slim Shady LP Eminema? Kuba wiele lat temu miał dylemat, ale my nie zastanawialiśmy się nad tematyką tego odcinka. Dzisiaj wyjątkowo mało o polskim rapie, ale znaleźliśmy miejsce dla Kaza Bałagane. Bierzemy się m.in. za seriale – Rhythm + Flow z Netflixa i Hip hop: kawałki, które wstrząsnęły Ameryką z AMC. A to jeszcze nie wszystko.

Czytaj dalej „Rap na chacie #16: seriale hip-hopowe – co poza oczywistymi?”

19 oznak geniuszu. „Sos, Ciuchy i Borciuchy” w pełnej krasie

Pa, jak ten bicik wchodzi.

Intro pochwalę się, że przedwczoraj wrzuciłem na FB i TT (dziwię się, że ten genialny serwis jest wśród naszych ziomeczków tak mało popularny) informację, że 5 (!) lat temu w necie pojawił się jeden z najlepszych materiałów ostatnich lat. A nawet nie „ostatnich”. W ogóle. Się wie.

Czytaj dalej „19 oznak geniuszu. „Sos, Ciuchy i Borciuchy” w pełnej krasie”