
Quikowa kombinacja raper-producent nie budzi żadnych zastrzeżeń. Zwłaszcza podczas niedzielnego lenistwa.
Czytaj dalej DJ Quik “Jus Lyke Compton” (1992)Quikowa kombinacja raper-producent nie budzi żadnych zastrzeżeń. Zwłaszcza podczas niedzielnego lenistwa.
Czytaj dalej DJ Quik “Jus Lyke Compton” (1992)Wóda i tekla popijane wódką. Realia 2021, cóż, jakoś trzeba spędzić czas.
Bardziej klimat niż treść, styl nie tekst, ale czasami o to w tym wszystkich chodzi.
Czytaj dalej Win$ “Popielniczki jak jeż”“Młody Kevin Gates, ktoś tu dzwoni mi”.
Nie jestem jednym z tych, którzy mają słabość do autora świetnego Islah, ale jestem w stanie zrozumieć ich fascynacje. Największy sztosik rapera to oczywiście wydany cztery lata temu singiel “2 Phones”.
Czytaj dalej Kevin Gates “2 Phones” (2016)Ostatnio często zdarza mi się chodzić piątkowymi popołudniami do warszawskich sklepów płytowych. Po raz kolejny łudziłem się, że wyjdę tylko z tym, co miałem zaplanowane do kupienia. Nie udało się, bo następnego dnia odbył się najlepszy koncert, na którym nie byłem. Czytaj dalej Najlepszy koncert, na którym nie byłem
Tytuł posta nie jest przypadkowy i nie mam tu na myśli fragmentu tekstu jednego z moich ukochanych zespołów (tak, Papa Dance to jeden z moich ukochanym zespołów).
Właśnie teraz słucham sobie nowej płyty Otsochodzi i nasuwają mi się pewne refleksje. Spowodował je… sam Asfalt Records. O co chodzi jak raper? #vnm
Czytaj dalej Maxi singiel krótko trwa, piękny sound znika jak wiatr