W końcu. Spokojnie mogę podsumować miniony rok.
Trochę czasu zajęło mi przygotowanie tej listy, ale mam na to wytłumaczenie. Przez ostatnie 2-3 tygodnie nadrabiałem kilka zaległości i… chyba wszystko poszło na marne, bo ostatecznie nic nowego nie wskoczyło do zestawienia.
2018 był dla mnie dziwnym rokiem w muzyce. Z jednej strony poznałem kilka płyt, nie tylko nowości, które zostaną ze mną na lata. Z drugiej, z ostatnimi dwunastoma miesiącami mam kilka problemów. Ale po kolei.
W przeciwieństwie do ostatnich lat kompletnie nie ruszały mnie archiwalia i rarytasy. Ta kategoria regularnie przynosiła mi kilkanaście (albo i więcej) genialnych pozycji. Tak na szybko, wysokie notowania miały u mnie takie labele, jak m.in. Music For Dreams (a niech będzie!), Music For Memory, Finders Keepers Records czy Ace Records. Tym razem trochę słabiej, ale na szczęście na wielkie słowa uznania ponownie zasługuje rodzimy GAD Records. Sosnowiecka wytwórnia nie zawiodła i dostarczyła kilka świetnych pozycji ze Snami Podróżnika Zbigniewa Wodeckiego i Zielonym Dachem Metrum na czele (a i warto pamiętać o Bez Przesady Jerzego Miliana i Dnie Przestrzeni Show Bandu). Z uwagą będę jednak przyglądał się działaniom Sound by Sound, bo za Kakadu (The Lost Tapes: 1977-1978) zespołu Crash należą im się duże brawa, a także Warnerowi, bo ten na poważnie wznawia nie tylko serię Polish Jazz, ale i inne klasyki, takie jak np. Easy Wojciecha Karolaka, które dosłownie przed chwilą miało premierę.
Nie wypada mi wrzucać house’u i „muzyki balearycznej” do jednego wora, ale tym razem muszę to zrobić. W tych gatunkach było średnio, żeby nie napisać, że nawet słabo. Kilka pojedynczych strzałów niestety nic nie zmienia i po raz pierwszy od dawna byłem zawiedziony. Napiszę klasycznie – szkoda. Znacznie częściej wracałem do klasycznych produkcji, poznałem też kilka „nowych” na specjalne wyróżnienie zasługują Return of the Savage DJ-a Nature’a i From Within (szczególnie numer „Space Traveller”, o którym więcej można poczytać tutaj) Nicka Holdera.
Mixy… Serio, nawet Test Pressing, który w moim sercu ma wyjątkowe miejsce, nie imponował. Koniecznie muszę jednak wyróżnić to, co prezentowali goście fantastycznej inicjatywy kolekcje.net. Azczególnie polecam przezajebistą selekcję Michała Ziętary oznaczoną numerem 005.
Zawód roku? Eee, nie ma sensu o tym wspominać.
Co ciekawe, 2018 rok był pierwszym od wielu lat, w którym to rap tak zdominował moją końcoworoczną listę. Może to i dobrze? Zanim w kolejnych dwóch wpisach przejdę do creme de la creme, czyli 20 moich ulubionych zeszłorocznych płyt, przedstawię pięćdziesiątkę, które bardzo polubiłem. Pogrubione pozycje były bardzo blisko finałowej dwudziestki.
APP Nie Zapomnij Nakarmić Psa
Atmosphere Mi Vida Local
Auntie Flo Radio Highlife
Avantdale Bowling Club Avantdale Bowling Club
Barney Artist Home Is Where the Art Is
Benaddict New Leaf
Białas i Lanek Hyper2000
Black Eyed Peas Masters of the Sun Vol. 1
Black Thought Streams Of Thought Vol. 2
Brockhampton Iridescence
Buddy Harlan & Alondra
Coops Life in the Flesh
Cypress Hill Elephants on Acid
Druh Sławek Summer Mixtape R
Dwa Sławy Coś Przerywa
Emapea Jazzy Tape
Evidence Weather or Not
Future BEASTMODE2
Illa J John Yancey
J. Cole KOD
Kali Uchis Isolation
Kanye West Ye
Kids See Ghosts Kids See Ghosts
Kuba Knap Knurion
Lil Wayne Tha Carter V
Mac Miller Swimming
Mada Chropowato EP
Mariah Carey Caution
Masta Ace & Marco Polo A Breukelen Story
Metrum Zielony Dach
Moo Latte Syd
Mr. Fingers Cerebral Hemispheres
Murs A Strange Journey Into the Unimaginable
Naphta and the Shamans Naphta and the Shamans
Nas Nasir
Nightmares On Wax Shape the Future
Nipsey Hussle Victory Lap
Octavian Spaceman
Paluch Czerwony Dywan
Prince Piano & a Microphone 1983
Pro8l3m Ground Zero Mixtape
Roc Marciano Behold a Dark Horse
Rogal DDL ANtY
Ten Typ Mes Rapersampler
The Diplomats Diplomatic Ties
The Internet Hive Mind
Tom Misch Geography
VA Paris in Spring
Zbigniew Wodecki Sny Podróżnika
Żabson Trapollo
Więcej jutro i pojutrze. Stay tuned.
Jeden komentarz do “Podsumowanie 2018 roku: intro”