Waco „Świeży Materiał”

Małe kroki reedycji wielkich płyt.

Jeśli miałbym zrobić listę najbardziej wyczekiwanych przeze mnie reedycji to jednym z najważniejszych tytułów byłby Świeży Materiał Waca. Wiadomo, jedna z najlepszych płyt w historii polskiego rapu, klasyk nie tylko warszawskich ulic, ale i album, który wzniósł rodzimy hip-hop na jeszcze wyższy level. Dzisiaj debiut pojawił się na streamingach. W końcu.

Czytaj dalej „Waco „Świeży Materiał””

Logic „No Pressure”

Kolejny śmiałek zapowiada koniec kariery. Płakał nie będę, ale doceniam progres.

Ta, jasne. Nie każdy jest Jayem, ale nie każdy to też Logic, którego dyskografia to trochę taki rollercoaster – od paździerzy przez solidne nagrania ze znakomitymi beatami idealnie trafiającymi w moje gusta. Raz na jakiś czas zdarzało mu się mnie czymś zachwycić, ale ogólnie nie jest nam po drodze, więc do No Pressure podchodziłem bez pressure i jakichkolwiek oczekiwań.

Czytaj dalej „Logic „No Pressure””

Sista Flo „Akcept”

Dziewczyny, rapujcie więcej na takim poziomie!

Tańczący naczelny „Ślizgu”, autor tego zajebistego kawałka i Mikołaj, nie dość, że święty to i świetny w swoich fachu. To tylko trzy osoby, które pojawiły się w klipie Sisty Flo.

Czytaj dalej „Sista Flo „Akcept””

Wigor Mor W.A. „1978”

Zwykła płyta (nie)zwykłego weterana.

Podobno ktoś posłuchał płyty Wigora. Nie tylko ja, a zabrałem się do niej głównie przez archiwalny numer, który mocno chwaliłem, czyli „Znak Firmowy„. Ale okej, czy warto poświęcać czas na 1978? Tak, nie tylko ze względy na sentymenty, ale i solidną porcję rapu kogoś, kto próbuje się w nowych dla siebie formach. Również takiego rapu, któremu daleko do zajebistości, ale jeszcze dalej do paździerza, co wcale nie jest tak oczywiste w przypadku weteranów.

Czytaj dalej „Wigor Mor W.A. „1978””

Tede / Sir Mich „Disco Noir”

Hip-hop bez czterech elementów.

Spodziewałem się bezsensownej i niewiele wartej płyty, a okazało się, że Tede i Sir Mich mocno zagrali mi na nosie. Nie w sensie, że coś tam podsunęli do wciągania, broń Boże, ale ta ich zabawa, momentami dość gorzka, w kilku fragmentach mnie urzekła.

Czytaj dalej „Tede / Sir Mich „Disco Noir””