Open’er 2016: intro

opener 2015

Wydaje mi się (a w zasadzie wiem), że nigdy lineup Openera nie był tak okazały jak w tym roku, a pamiętać należy że prawdopodobnie w tym tygodniu zostanie ogłoszony ostatni headliner. To co? Robimy z goodkida „Życie Na Gorąco” i zajmujemy się plotkami?

Czytaj dalej „Open’er 2016: intro”

O co tyle krzyku? The Life of Pablo – recenzja

Z rapem jest jak z piłką nożną – nazwiska nie grają. Nie wiem jak jest do końca tutaj, ale chyba Kanye na kapitana się już nie nadaje albo naoglądał się za dużo naszej Ekstraklasy. Ilość niecelnych zagrań i wszechobecny chaos są na porządku dziennym, ale jeśli był taki zamysł, który ostatecznie zakończył się piękną bramką to… gratuluję geniuszu. Czytaj dalej „O co tyle krzyku? The Life of Pablo – recenzja”

Niezatytułowany wpis

kendrick lamar

W żadnym wypadku nie będzie to wpis traktujący o mojej wielkiej sympatii do tego niziołka, ale chyba nie muszę mówić o tym, że wiadomość z dzisiejszego poranka niesamowicie mnie ucieszyła. Tak się robi teraz muzyczny biznes i to w subkulturze, gdzie pieniądz bardzo mocno dzieli.
Czytaj dalej „Niezatytułowany wpis”

Podsumowanie roku 2015. 100-51

100-51

Chyba już najwyższa pora na rozpoczęcie mojego podsumowania roku. To co? Zaczynać czy wziąć jeszcze łyka dobrego alkoholu?
Czytaj dalej „Podsumowanie roku 2015. 100-51”

Dzień, w którym vibe narodził się na nowo

kendrick lamar

To wcale nie jest tak, że jakaś suka chciałaby ten vibe zabić. Wręcz przeciwnie. 22 października roku 2012 ten narodził się na nowo. Otworzył nowy rozdział w historii rapu czy się to komuś podoba, czy też nie. Ja z reguły jestem „anty”, no ale ludzie kochani – chociaż raz się szanujmy. Czytaj dalej „Dzień, w którym vibe narodził się na nowo”