Dzicy „Glicz Please”

Igorilla i Bodziers z najbardziej przegapioną tegoroczną płytą.

Dzika ta EP-ka nie jest, ale to dobrze. Rasowe, maksymalnie chwytające lo-fi Bodziersa z głośników wylewa się powoli i zapewnia relaks, podobny do tego, który kilka miesięcy temu dał mi 100ner EP Pryksona Fiska. Szkoda, że sopocki producent nie wypuszcza aż tyle, żeby zaspokoić mój głód takich klimatów, bo naprawdę jest w tym mistrzem. Tutaj szczególnie, bo nie mogę wykluczyć, że „Wyżej” i „Bambooko” korespondują w pojedynku o jego opus magnum.

Czytaj dalej „Dzicy „Glicz Please””

Segi „Wracam Nadrobić Zaległości”

Trójmiejski MC przypomina średnie czasy polskiego rapu.

Rok temu Hip Hop Kemp zorganizował konkurs, w którym nagrodą był występ na festiwalu. Razem z Yurkoskym i Radkiem Miszczakiem byłem w jury i każdy z nas typował jedno nazwisko. Ja wskazałem Vu, który ostatnio wydał to, w dodatku wygrał podwójnie, bo otworzył czeski event.

Czytaj dalej „Segi „Wracam Nadrobić Zaległości””

Dlaczego warto jechać chropowato?

Ja nie wiedziałem, ale z odpowiedzią przyszedł Mada. „Brudniejszy” niż wcześniej, serio.

Wydaje mi się, że o Chropowato gadaliśmy w jednym z odcinków CGM Rap Podcastu, ale teraz ręki sobie uciąć nie dam. A okazja, żeby przypomnieć sobie tę niezłą EP-kę Mady jest naprawdę dobra. Nie dość, że w drodze kolejny album WCK (zapewniam, że na Stej Tru czekać warto), to jest również mocnym otwarciem winylowego katalogu nowej wytwórni. I zyskują na tym wszyscy.

Czytaj dalej „Dlaczego warto jechać chropowato?”

Antidotum, które nie działa. Metro nie dał rady

Coś się popsuło i A3 można nie słuchać.

Leżał sobie ten krótki tekst i leżał. Zastanawiałem się, czy w ogóle go publikować, ale w ostatnim odcinku „Rapu na chacie” wspominałem, że coś będzie można przeczytać o nowym albumie Metro. Dlaczego takie opóźnienie? Bo trochę mi szkoda producenta z Brzegu. Tego, który mimo wpadki, niezmiennie rozdaje karty w Polsce.

Czytaj dalej „Antidotum, które nie działa. Metro nie dał rady”

Sielankowy Wpierpol na południu kraju

Kara dla zapominalskich. Gorsza niż spalona kiełbasa na grillu.

Nie będę oszukiwał – jestem fanem Okolicznego Elementu (Powrót Na Dzielnię to jednak prywatny klasyk), lubię większość produkcji Knapa, więc logiczne, że powinienem zainteresować się jednym z najbardziej wyluzowanych tegorocznych projektów. Wpierpol, bo pod tak odkrywczą (i jakże fajną!) nazwą nagrali Sielankowy Survival (tutaj trochę gorzej). Zrobili to w trzy dni, siedząc na działce pod Opolem.

Czytaj dalej „Sielankowy Wpierpol na południu kraju”