
Bez juwenalia core i przymilania się boomerom szukającym rapu w Trójce.
Czy nowy album Grubsona jest godnym następcą Gatunku L?
I tak, i nie. Poprzednika chwaliłem, do AKUSTYCZ(NIE)ZUPEŁNIE mam kilka uwag, ale w ostatecznym rozrachunku ta eklektyczna produkcja broni się całkiem nieźle.
„AKUSTYCZ(NIE)ZUPEŁNIE” to stoprocent muzyki, bardzo zróżnicowanej, oddającej hołd klasykom hip-hopu, stąpającej po jamajskiej ziemi, zamkniętej w podmokłych piwnicach, szalejącej na dancefloorze i balansującej pomiędzy elektroniką a kameralnym, akustycznym brzmieniem.
fragment recenzji na Interii
Więcej tutaj.