The Roots „The Tipping Point”

the roots tipping point

2004 to dobry rok był.

1. Bardzo dobre Euro 2004 z niezapomnianymi strojami Nike’a z numerem w kółeczku.

2. Trzecie Metal Gear Solid.

3. FC Porto wygrywa Ligę Mistrzów. Dwa paciaki grają ze sobą w finale w Gelsenkirchen: ekipa Mou i Monaco, dla którego był to początek końca.

4. Muzyka Poważna Pezeta z Noonem, jeden z ostatnich wielkich i ponadczasowych polskich klasyków.

5. Równie świetna Dobra Częstotliwość Praktika wtedy wyszła. Raz że już mocno zapomniana klasyka, a dwa że razem z albumem Kaplińskiego i Bugajaka łączy ją ta sama wytwórnia: EmbargoNagrania.

6. Grand Theft Auto: San Andreas. Coś więcej muszę dodawać?

7. Mike Skinner i The Streets dają światu A Grand Don’t Come for Free z tym czymś na pokładzie. Do dziś trwa zbieranie szczęki.

8. Piąte miejsce w lidze Wisły Płock. Wiem, że was to nie obchodzi.

9. Monika Mrozowska w „Playboyu”. Nieporozumienie.

10. The Tipping Point – najbardziej niedoceniony album Rootsów.

PS

Wolę jak wczorajszego ich jubilata, czyli Things Fall Apart.

Autor: Dawid Bartkowski

Bloger, pismak, krytyk, prowokator, pijarowiec.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *