Rap na chacie #1: prequel, a w nim m.in. Emil Blef, Jan-rapowanie i 2Chainz

W listach pytaliście mnie, kiedy będzie nowy program o rapie. No to macie.

Kilkanaście dni temu rzuciłem Kubie Głogowskiemu pomysł, że trzeba zrobić program o rapie. I tym polskim, i tym zagranicznym. Od dawna miałem w planach zrobić coś takiego samemu, ale jakoś brakowało mi motywacji, więc uznałem, że mój konkurent z Hip Hop Kemp (heh) będzie idealnym kompanem. Premierowy odcinek (a w zasadzie pilot) Rapu Na Chacie potwierdza tę tezę.

Czytaj dalej „Rap na chacie #1: prequel, a w nim m.in. Emil Blef, Jan-rapowanie i 2Chainz”

Sample, skrecze i azjatyccy muzycy

Hubert Tas z całą swoją twórczością w jednym miejscu.

Dobra to płyta. Przyznam jednak, że początkowo sprawiła mi straszny problem. Coś mi nie grało w tych kompozycjach, ale dałem kilka szans i z każdym kolejnym odsłuchem jest coraz lepiej. I to dużo, bo kolejne sesje odkrywają przede mną coś nowego.

Czytaj dalej „Sample, skrecze i azjatyccy muzycy”

Źdźbło. Wszystko to dziwne jak słowo to

A jemu mów Temzki. Generalnie.

Z nudów sięgnąłem po Echinaceę. Nie był to dobry pomysł, bo w 2019 roku płyta jest dla mnie nudna jak flaki z olejem. Teraz Siódmy, Parker i Pudel nie bronią się nawet w połączeniu z bitami Kixnare’a, które też jakoś mnie już nie chwytają. Ale album miał swoich małych bohaterów. Temzkiego, który zostawił zwrotkę w „Cogifonii” i Roux Spanę, autora trzech podkładów.

Czytaj dalej „Źdźbło. Wszystko to dziwne jak słowo to”

Dlaczego zamiast walki Wujka Samo Zło wybrałem koncert Children of Zeus?

Albo klatka, albo Miłość. Wybór należy tylko do was.

Dzisiaj wielkie wydarzenie w historii polskiego rapu. W klatce (chyba, bo dokładnie nie śledzę) zmierzą się Arab i Wujek Samo Zło. Bukmacherzy więcej szans dają temu pierwszemu, a dla wielu sympatyczny WSZ stoi na straconej pozycji. Pojedynek będzie można nawet obejrzeć w TV, jednak jeżeli ktoś szuka planów na wieczór i z tym cyrkiem nie chce mieć nic wspólnego, to polecam koncert. Wyjątkowy, bo jedną klamrą spina wszystko co najlepsze w neo-soulu i rapie z Wysp.

Czytaj dalej „Dlaczego zamiast walki Wujka Samo Zło wybrałem koncert Children of Zeus?”

W Bournemouth też inspirowali się J Dillą

Dzięki Ric Flo. Nie pamiętam, kiedy ostatnio słuchałem jednego kawałka tyle razy.

Nieprawdopodobny jest ten numer. Ric Flo z Jungle Brown wypuścił singiel, który totalnie, ale to totalnie, powalił mnie na kolana. „Do You” to klasyczne granie, jakiego jest coraz mniej. I to w dodatku z Wysp, które takimi wiosennymi i do bólu reminiscencyjnymi kawałkami, ostatnio pochwalić się nie mogą.

Czytaj dalej „W Bournemouth też inspirowali się J Dillą”