Mada x Temzki „W szeregu (dziwko!)”

Mada znowu cwaniakuje. Tym razem bardziej literacko i z rozkręcającym się Temzkim.

WCK nie zwalnia tempa. Po premierze Kuchni polskiej Kuby Knapa, o której lepszej części, Fundamencie, pisałem tutaj, z nowym projektem startuje Mada. O jego Chropowato też kiedyś pisałem, a nawet chwaliłem w jeszcze innych miejscach.

Nadchodzi Alchemia słowa, na którą szczególnie zwracam uwagę, bo całość wyprodukuje… Temzki. I jego też chwaliłem, a konkretnie ten znakomity singiel. Nie pisałem za to chyba o Świętym, który „przypilnuje” całości, ale zawsze pięć za całokształt i album z Jeżozwierzem, a Wuja HZG, który rządzi na basie, będzie przeze mnie wspomniany przy okazji Erozji Błota.

Często wspominam tu o pisaniu, no ale Alchemia słowa to projekt luźno inspirowany książką Jana Parandowskiego, o tym samym tytule. Podróż po literackim, lekko oderwanym świecie w rapowej konwencji. Zabawa słowem okraszona ironią, abstrakcją i ciętym językiem przeplata się z surową stylistyką i emocjami. Autentyczność oraz osobiste rozterki, skrywają się za hiperbolą i plastycznymi formami. Od powagi przez obojętność, aż po groteskę. Wszystko to spięte zgrabnie dobranymi cytatami jawi się jako fanaberia autora wyważenie odchylona od klasycznego podejścia do tematu.

Preorder tutaj, 30 zł, czyli sztuka na stare. Premiera 4 lipca. A ja polecam singiel „W szeregu (dziwko!)”. Prosto, klimatycznie, z dozą cwaniactwa i ten klimat stolicy sprzed kilkudziesięciu lat z samplami niczym ze skrzynek GAD Records. A o nich też często piszę. I zawsze chwalę.

Rating: 4 out of 5.

Autor: Dawid Bartkowski

Bloger, pismak, krytyk, prowokator, pijarowiec.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *