Tak, w Sosnowcu też czują groove.
Klasyk. Znaczy nie kawałek, bo ten też niczego sobie, stąd znalazłem dla niego tutaj miejsce, ale o Coku z elQuatro nikt nie napisze. A szkoda, bo od kilku dni „Lazy Move” wisi na Youtube i ten przyjemny letniak, towarzysz eskapad nad jezioro i odganiania komarów ma niewiele ponad 800 wyświetleń.
Trochę szkoda, bo czuć tu soulowego ducha, słowiańską nostalgię i aurę Arp Life. Coś jak Pete Rock, gdyby urodził się w PRL-u i szmuglował samplery z Berlina Zachodniego tylko po to, żeby robić beaty z wyselekcjonowanych płyt Suprahonu czy innego Yugotonu. No i naszego Tonpressu oczywiście.
Nie do okiełznania dla polskich raperów, żaden z nich raczej po tym swobodnie by się nie poruszał, a nawet Knapiwo musiałby wrócić w cug, żeby poczuć ten feeling. Także Cok, a nie cock, więc poproszę o krótką EP-kę w tym klimacie (i z tak cudowną okładką!), bo sierpień może być jeszcze przyjemniejszy.
2 komentarze do “Cok „Lazy Move””