Mała konfrontacja pokoleń na brytyjskiej scenie. Albo inaczej – w moich głośnikach, bo to chyba trochę lepiej brzmi.
Czytaj dalej „Człowiek, który urodził się za miastem”
Tag: black josh
Kemp 2017 #2: pokłony, podziwy i pociąganie za spusty w rytm żywego grania
Ja wiem, że jest jest już po godzinie 21, w dodatku w piątek, ale i tak wydaje mi się, że jest to bardzo dobry moment na dzisiejszy wpis. Mógłby się on pojawić nawet w środku nocy – dalej będzie zajebiście. Nie znajdziecie tu słowa o kilku osobnikach, ale ci, o których postanowiłem wspomnieć, to nie są leszcze. Ogłoszenia z ostatnich tygodni to naprawdę wspaniałe rzeczy i aż sam jestem zaskoczony tym, że tak idealnie trafiają w moje gusta.
Czytaj dalej „Kemp 2017 #2: pokłony, podziwy i pociąganie za spusty w rytm żywego grania”
Myszy z Manchesteru
Tegoroczny hip-hop jakoś za bardzo mnie nie rozpieszcza, chociaż pojawiło się kilka znakomitych płyt z Jungle Brown na czele, o którym jeszcze wspomnę przy innej okazji. Bardziej urzekło mnie jednak coś innego, a mianowicie skład z Manchesteru, o którym co prawda wcześniej słyszałem, ale kompletnie nie zagłębiałem się w twórczość. Głupi byłem. Czytaj dalej „Myszy z Manchesteru”