A nie mówiłem? JWP/BC nie zawodzi nigdy

Więcej tu Jetlagz niż JWP/BC, ale to ciągle rap bez cenzury.

Szum Kosiego i Łajzola był super. Jedna z lepszych płyt tamtego roku i dowód na to, że weterani mogą całkiem nieźle sobie radzić na nowoczesnych podkładach bez spoglądania w stronę tandetnego disco.

„A nie mówiłem” to pierwszy singiel zapowiadający nowy projekt JWP/BC – Koledzy. Tekstowo to klasyka – jakiś interesik, gdzie indziej przewózka, a ostatecznie i tak „mieli się hip-hopik” jak u innego bossa, Borixona, kolejnego z tych, który im starszy, tym lepszy.

Wersy wersami, jak się jest fanem JWP/BC to kupuje się je w całości i nie ma co płakać nad brakiem Erosa, bo na Kolegach i dla niego znajdzie się miejsce, ale warto zwrócić uwagę na podkład The Returners. Dla mnie wygrywają od kilku lat, gdzie taśmową produkcję, idealną co najwyżej dla tych wszystkich amerykańskich emerytów, zastąpiły dopracowane i wypindrzone beaty balansujące na krawędzi starej i nowej szkoły, którym tak samo daleko do typowej nowojorskiej podziemnej produkcji, jak i purpury Atlanty. Idealny balans, czemu właśnie dowodzi „A nie mówiłem”, na luzie dorównującym „32 smartfonom”.

Mocny singiel, wirtualne pięć, a w ocenie tyle samo w sześciostopniowej skali. Premiera Kolegów, w całości zmiksowanych przez DJ-a FALCON1, już wkrótce.

Autor: Dawid Bartkowski

Bloger, pismak, krytyk, prowokator, pijarowiec.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *