Ostatnio słucham bardzo dużo jazzu, zwłaszcza tego polskiego. Klasyczne rzeczy spod szyldu Polish Jazz czy Polskiego Stowarzyszenia Jazzowego są u mnie non stop na ripicie i wcale się nie nudzą. Nie ma dnia, żebym nie przypomniał sobie co najmniej jednej płyty i jednocześnie nie poznał innej. Niech za przykład posłuży dzień dzisiejszy, a w zasadzie sam poranek.
Czytaj dalej „A może to Londyn jest w Polsce?”
Tag: polish jazz
Podsumowanie 2016: 50-31
Są na tym świecie płyty, które podobno nie śnią się młodym klerykom. Kim są ci młodzi klerycy i jakiś płyt słuchają? Ja tego nie wiem, a w zasadzie w ogóle mnie to nie interesuje, ale są też płyty i single, o których nie śniłem w ogóle. Koniec końców okazało się, że trafiły dość wysoko na moją listę i będę starał się w pewien sposób ich wybronić. A w zasadzie po co miałbym to robić, skoro to moja lista?
Czytaj dalej „Podsumowanie 2016: 50-31”