Najbardziej hip-hopowa w karierze? A wcześniej to co było?
Do Dziadziora podchodziłem na luzie. Nie oczekiwałem poematów o oszczędzaniu wody czy wyższości renesansowego malarstwa nad ekspresjonizmem.
Bez pierdów, bez ryb, bez filozofii. Czysty hip-hop, który kołysze furą aż miło. I to by było na tyle, ale nowy album donGURALesko ma jednak klasę.
Podobno najbardziej lubimy to, co znamy najlepiej. I taki właśnie jest Dziadzior. Zaskoczeń zero, klasyczny Gural, który stawia na rap, a nie analizuje kolejne dzieła impresjonistów czy zawartość wody w cukrze. Dziad nie musi, Dziadzior może, DGE zwłaszcza.
fragment recenzji na Interii
Pełny tekst znajdziecie tutaj.
O ile „Magnum Ignotum” bardzo lubię i uważam za bardzo dobry album (może nawet i jego najlepszy, a na pewno najbardziej dojrzały) tak Dziadzior mnie niesamowicie zaskoczył. Bardzo równy album, buja od początku do końca jak napisałeś. Gural dał radę.
P.S. Chociaż nie oczekiwałeś to jednak jest utwór z Paprodziadem o ochronie lasów 😀
Generalnie każdy album Gurala da się lubić, mniej lub bardziej. U mnie Magnum jest niżej akurat.
Niby tak ale jakoś „Projekt jeden z życia moment” mi nie leży. Lubię 2, może 3 kawałki.