Tede jak to Tede – brał udział w najlepszych polskich beefach. Ten z Płomieniem 81 miał swój szczytowy moment, kiedy to pojawiły się „Trzy Korony”.
Tag: polski rap
Po co mi to było? Wszystko z Dymem – recenzja
Najpierw to ja może wam napisze o tym, jakie miałem oczekiwania wobec najnowszej produkcji Włodiego. To będzie bardzo istotne w kontekście oceny końcowej…
Czytaj dalej „Po co mi to było? Wszystko z Dymem – recenzja”
Naprawdę muszę wstać? Lecę, Chwila, Spadam – recenzja
Czy ja naprawdę muszę o tym pisać? Nie mam czasu. Leżę przecież. Czytaj dalej „Naprawdę muszę wstać? Lecę, Chwila, Spadam – recenzja”
Trzy paski. Trzeba Było Zostać Dresiarzem – recenzja
„Dresy przyszły ze wschodu / nie z Ameryki i nie z zachodu” – cytat z Dezertera w mniejszy, czasem większy, sposób oddaje ducha tej płyty.
Czasami odnoszę wrażenie, że Ten Typ Mes stał się ofiarą… samego siebie. Prawdopodobnie najlepszy polski raper, z najciekawszymi konceptami, z bardzo dobrym doborem beatów i ciągle niezłymi tekstami. Każdy jego nowy projekt jest przez wszystkich mocno wyczekiwany, a oczekiwania wobec niego sięgają niebotycznych rozmiarów. Wydawać by się mogło, że dla każdego – samego rapera jak i słuchaczy – jest to sytuacja idealna. Po zeszłorocznych Lepszych Żbikach sytuacja trochę się zmieniła – fani nabrali trochę dystansu do jego kolejnych produkcji.
Czytaj dalej „Trzy paski. Trzeba Było Zostać Dresiarzem – recenzja”Stare, dobre czasy. 27 – recenzja



Nie mam w zwyczaju recenzować starych płyt, chyba że jest to jakiś specjalny cykl. To jest wyjątek. Na facebooku zapowiadałem ten tekst. 27 kupiłem w dniu premiery równe 7 lat temu.
Jest 26 marca 2007. Ciepło, świeci słońce. Właśnie wracam ze szkoły, jest popołudnie. Nie ma już żadnych małych sklepów muzycznych w Płocku, więc idę do Empiku na Starówce. Nie mogę o nim powiedzieć niczego złego, bo jak na sieciowy sklep, ma swój klimat. Kupiłem tutaj sporo płyt, między innymi Człowieka, Który Chciał Ukraść Alfabet, 7, 3 i Hello Nasty. Na piętrze jest dział z muzyką i książkami, na dole prasa i multimedia. Jakieś trzy miesiące wcześniej kupiłem tutaj „Ślizg” i nie wiem czemu, ale do tej pory nie ma nowego numeru.
Czytaj dalej „Stare, dobre czasy. 27 – recenzja”