Mniej utalentowana część duetu z solówką. Niekoniecznie za garażami.
„Tylko mi pomóż składać klocki Lego / Bo posypały się tu z życia mego / Nie powiem nic kolego”. Takie wersy są tu normą, ale czy to coś złego?
Ostatni wspólny album duetu był naprawdę konkretny, Bartek Małacha niewiele słabszy. A Design Rufuza? Cóż, źle nie jest, ale do szału daleko, chociaż za jazzowy „Kryzys” co najmniej jedno oczko więcej.
Klasyczny, warszawski rap bez udziwnień, plastikowych zabiegów i koszulek za tysiaka. Drogie są tu inne rzeczy: przyjaźń, szczerość i prawda.
fragment recenzji na Interii
Więcej tutaj.