Raperzy i ich kuchenne rewolucje. Masta Ace, Marco Polo i Jam Baxter nauczą cię gotować.
Hip-hopowy rynek wydawniczy w Polsce nie należy do tych najbardziej okazałych, o czym niedawno wspominałem. Nie ma jednak co płakać – jeszcze są książki z UK i USA. Czas na nową, najbardziej sytą pozycję w tym roku.
Rasmentalism kilka lat temu wyszli coś zjeść. I tak im zostało, bo aktualnie trochę im brakuje do poziomu z 2015 roku. Ja tymczasem siedzę i myślę nad zakupem najoryginalniejszej hip-hopowej książki w tym roku – „Big Rap Cookbook”. Kilkanaście funtów to w końcu nie tak dużo, a pomysł pewnego MC z Ipswich wydaje się całkiem niezły. Booba French, bo o nim mowa, i jego ziomal Sam Hemingway (podsunął pomysł na tytuł wpisu) połączyli rap i jedzenie.
Raperzy gotują. W Polsce klasę potwierdza w programach kulinarnych Vienio, a Kaz Bałagane je chaczapuri. W Stanach radzi sobie Action Bronson, który wydał nawet publikację pod jakże odkrywczym tytułem „Fuck, That’s Delicious: An Annotated Guide to Eating Well”. Coolio z „Cookin’ With Coolio” też miał swoje 5 minut, podobnie jak Snoop Dogg z „From Cook to Crook”. Teraz „Big Rap Cookbook” może zaoferować jeszcze więcej. Na bronsonowy dystans nie ma co liczyć, ale może Masta Ace i Marco Polo znowu udowodnią, że są zgranym duetem.
Ta pozycja wydaje się ciekawą odskocznią od kolejnych biografii, albumów czy materiałów opisujących historię danego miejsca („No Half Steppin'” Paradise’a i u.neta to dla mnie najlepsza pozycja ostatnich lat). Tutaj swoje przepisy dają: Kurupt FM, J-Zone, The Doppelgangaz, Masta Ace i Marco Polo. Mało? Są jeszcze Dirty Dike, Jam Baxter, Grim Sickers, Sumgii, The Purist, Sonnyjim, John Robinson, Dabbla, Coops, Juga-Naut, El Gant, Monster Florence, The Last Skeptik, M9 & Scienze. Dobór postaci ciekawy, ale mało zróżnicowany.
Premiera 9 grudnia, do zamówienia tutaj. Wydawca mówi, że nie będzie reprintów. Hmm…