Rap ze środka. Środka Pomorza i środka Anglii.
Jak byłem mały to myślałem, że Szczecin leży nad morzem. I Koszalin też, ale ten do Bałtyku ma znacznie, znacznie bliżej, więc może ktoś da tu trochę świeżej bryzy.
CV Vooma i Czeza jest idealnym przykładem na to, jak najprostsza, momentami wręcz archaiczna formuła, może dać trochę przyjemności. Niekiedy nawet sporo. Bo nie oszukujmy się, ale flow rapera w 2020 roku może odrzucać („Co powiedzieć?”, którego tytuł jest pod tym względem jak najbardziej uzasadniony), nie tylko gości zapatrzonych w kolejny trapowy zaciąg.
Ale… Ta EP-ka to casus podobny do wspominanych wczoraj przeze mnie SuperStyli. Rap dla przyjemności, dla doświadczonego słuchacza, nie mającego problemu z najtisami czy jakimś tam Addagio!, ale już będącym z dala od Gunny. Konserwa, tradycja, ale i, co najważniejsze!, klimat. Bo ten na CV rządzi, a duet uzupełnia się idealnie.
Trochę relacji damsko-męskich w „Dziewczynkach”, gdzie Voom mija się z beatem i paradoksalnie robi z tego największą zaletę kawałka. Celownik skierowany na media, szacunek dla prawdziwych, a rymy na poziomie pusta-kapusta są tu normą. Standard u doświadczonych podziemnych graczy, którzy nie mają linijek zostających w pamięci, co wcale nie jest przecież wadą. Aha, i rzucony przez niego „pieniążek” w „Kręci” jednak zawsze będzie kojarzył mi się z Frankiem i numerem z voltowego V6.
Rymy to typowe rejony środka, które nikogo nie powinny poruszyć (ani odrzucić, gwoli sprawiedliwości), jednak siłą CV są podkłady Czeza. Bez hermetycznego podejścia, nie ograniczające się do samplowania pianina, a stawiające na przestrzeń, fantastycznie płynący bas, w dodatku podrasowane przez niezawodnego Zone’a. Leniwie płynące „W blasku”, przypominające złote polskie czasy „Dziewczynki”, czy nagromadzenie dźwięków w instrumentalnym „Moon” zwyczajnie mi się podobają i są w tegorocznej czołówce.
Kilkanaście minut. Doskonałe beaty Czeza, średnie popisy Vooma i bezbarwny występ Zuozone w „Co powiedzieć?”. Nie namawiam, lecz powtarzam w kółko – włącz CV, przypomnij se 2003 rok i zapal ziółko. Albo kup, bo warto mieć.
Jeden komentarz do “Czez/Voom „CV””