Smutno się trochę robi, kiedy wiesz że powoli przygoda z Fonoteką dobiega końca. Świadomie czy też nie, ale postanowiła się pożegnać ze słuchaczami w najlepszy możliwy sposób. Pomyśleć tylko, że z początku wydawało się, że ósemka to nic innego jak żart ze słuchacza. Czytaj dalej „Fonetyczna Estrada #10: pożegnanie z klasą”
Tag: easy listening
Fonetyczna Estrada #6: Gdzie się podziały tamte prywatki?
Na początku [1] poczęstowałem ją cytronetą. Wiecie co to jest? Cześć pewno kojarzy, reszta niech sobie wyszuka w jedynej słusznej wyszukiwarce i encyklopedii wiedzy, jaką jest ciocia Wikipedia. Potem złapałem ją za rękę, wziąłem na parkiet i się zaczęło. Dała mi się pocałować w policzek (wrodzona skromność nie pozwala mi mówić co było potem). Ktoś nas uwiecznił ponadczasowym Zenitem 3M. A ja taki nieuczesany… Czytaj dalej „Fonetyczna Estrada #6: Gdzie się podziały tamte prywatki?”
Fonetyczna Estrada #4: niedzielna miłość
Nie wygląda zbyt optymistycznie ta okładka drugiej części Fonoteki, nie? Na szczęście aż tak ponuro nie jest, więc tę grafikę mozna potraktować jako mocny pstryczek w nos dla każdego zainteresowanego. Jeszcze mocniejszy będzie, jak bardziej zagłębimy się w to, co znajduje się w środku. Czytaj dalej „Fonetyczna Estrada #4: niedzielna miłość”
Fonetyczna Estrada #2: orkiestro, graj
Nie wiem czy „spin-off” będzie najodpowiedniejszym określeniem na tę raptem trzyczęściową „odnogę” głównej serii, ale uznajmy, że tak będzie najlepiej. Tylko nie traktujcie tego jak piąte koło u wozu, bo tak naprawdę poziom muzyczny i ten „groove” stoi na równi z całą Fonoteką. Brzmi nieźle, prawda? Czytaj dalej „Fonetyczna Estrada #2: orkiestro, graj”
Jaka tam odyseja? 1976: A Space Odyssey – recenzja
Jeżeli ktoś jakiś czas temu by mi powiedział, że na blogu będę zajmował się Wodeckim, i niekoniecznie jego fryzurą, bym mu tylko… przytaknął.
Czytaj dalej „Jaka tam odyseja? 1976: A Space Odyssey – recenzja”