Powiadają, że sklepy płytowe mają coraz ciężej. Na pewno? W Krakowie postarają się udowodnić, że mija się to z prawdą, a na upartego można powiedzieć, że już im się to udało. Kilka dni i mieli setnego klienta, co może wydawać się niczym szczególnym, ale uwierzcie, że jak na niezależny sklep jest to świetny wynik.
Akurat tak się złożyło, że otwarcie krakowskiego Paul’s Boutique Record Store (zajebista nazwa swoją drogą) było pierwszą imprezą, której dane było mi patronować. Miałem jednak mały niefart, bo kiedy Pawłowie: Twardoń i Nikiel wraz z Mateuszem Czajką hucznie otwierali swój lokal przy dźwiękach serwowanych przez Kixnare’a, to ja w tym czasie bawiłem się na Kempie. Ech, życie, ale nie przedłużając sprawdźcie jak było oglądając krótki, aczkolwiek całkiem ciekawy film z tego wydarzenia z kilkoma niespodziankami dla uważnych.
W niebie powinni być nie tylko zwolennicy typowego diggingu i wyszukiwania perełek, ale również ci, którym zależy na nowych wydawnictwach. Łącznie na półkach mają kilka tysięcy tytułów, a będzie jeszcze więcej, bo oferta systematycznie będzie się powiększać. Jakby tego było mało to wkrótce pojawi się u nich również sprzęt audio, ale tutaj mam trochę mieszane uczucia co do tego i szczerze powiedziawszy to kompletnie nie wiem co o tym sądzić.
Trzymam mocno kciuki za rozwój, czekam na online store i przy najbliższej wizycie w Krakowie na pewno zamelduję się przy Miodowej 4/7. Informacje o bieżącej działalności na ich fanpejdżu. Bądźcie czujni, bo coś mi się wydaje, że będzie warto.
Takich miejsc nigdy za wiele.
Jeden komentarz do “Krakowski butik Paula”