Nie jestem hip-hopem. Nie żyję nim na co dzień. A mimo wszystko i tak jest go więcej we mnie niż u większości osób, którym wydaje się, że ta kultura jest ich życiowym credo. Czytaj dalej „Nie jestem hip-hopem”
Tag: hip hop
Urocza konsekwencja. 12 Step Program – recenzja
6 maja miałem urodziny. Oprócz mnie, nikogo to prawdopodobnie nie obchodzi. Thes One’a i Double K też nie, ale postanowili mi sprawić tego dnia prezent i wypuścili nowy LP.
Swoich fanów, w tym mnie, rozpieścili. 12 Step Program oferowany był we wszystkich możliwych formatach i to nawet tych najbardziej oldskulowych. Kilkaset niebieskich kaset, kilkaset kolorowych (i już niedostępnych od kilku dni) winyli i standardowo tysiące kompaktów. Chciałbym napisać „setki tysięcy kompaktów”, ale nie oszukujmy się – tego towaru nie zejdzie tyle, ile wszyscy by chcieli. A może to i lepiej?
Czytaj dalej „Urocza konsekwencja. 12 Step Program – recenzja”Dzień dobry 50 Cent
Powinniśmy się przyzwyczaić do kilku rzeczy. Doskonale widać to na przykładzie wizyty 50 Centa w Polsce. Czytaj dalej „Dzień dobry 50 Cent”
Czy warto kupować używane płyty?
Przychodzi w końcu dzień, kiedy chcesz być fajny. Postanawiasz zostać kolekcjonerem płyt.
Gratuluję, bo w mojej iluś tam stopniowej skali oceniania ludzkości zdobywasz punkt na starcie. Przy okazji zaczynasz zadawać sobie bardzo ważne pytanie: czy warto kupować używane płyty?
Czytaj dalej „Czy warto kupować używane płyty?”Prawie jak Kendrick. Oxymoron – recenzja
Kto nie czekał ten trąba. Nawet ja, mimo że już tak mocno nie siedzę w rapie, nie mogłem pominąć tego wydarzenia. A mam wrażenie, że premierę Oxymoronu wydarzeniem trzeba nazwać. Tylko nie takim, jakim się może wydawać.
Nie wykluczam sytuacji, że Black Hippy zdominują całą scenę na lata. Próżno szukać w mainstreamie tak charyzmatycznych i piekielnie uzdolnionych postaci jak Kendrick Lamar, Schoolboy Q, Jay Rock i AB-Soul. Płyta tego pierwszego, niemalże doskonały good kid, m.A.A.d City, udowodniła mi, że mam jeszcze czego szukać w głównym nurcie. Ba, z miejsca stała się dla mnie pozycją klasyczną. Wydawnictwa Jay Rocka i AB-Soula średnio przypadły mi do gustu, aczkolwiek nie mogę odmówić im wysokiego poziomu artystycznego. Zostaje jeszcze Schoolboy Q.
Czytaj dalej „Prawie jak Kendrick. Oxymoron – recenzja”