Ten kto pamięta taki program telewizyjny ma ode mnie duże piwo (ale koncernowe, bo na kraftach za bardzo bym się wykosztował, a statystyki wraz z moją grupą docelową mówią, że mógłbym sporo wydać :/). Dobra, ja jednak w takowe koncerty bawił się nie będę, chociaż jakbym sobie coś podobnego ubzdurał, to może i by coś z tego wyszło. Próbować?
Zanim zaprezentuję wam ostatni wpis traktujący o Openerze to wcześniej postanowiłem się trochę pobawić. Nie będę robił ani za Krystynę Loskę, ani za Jana Suzina, ani tym bardziej za Katarzynę Walter, bo mam nadzieję, że ich rolę przejmą artyści na festiwalu. Ja stawiam się w roli tego, który ma jakieś swoje życzenia, więc postanowiłem zebrać je do kupy i zaprezentować milionom telewidzów przed odbiornikami.
Nie chciałem za bardzo przesadzać z tematem, więc były dwie zasady, których skrupulatnie się trzymałem:
1. życzenia tyczą się tylko tych, którzy interesują mnie w niemałym stopniu, czyt. obchodzą mnie bardziej niż reszta i mam nadzieję zobaczyć ich na żywo lub jak w przypadku Grimes – po głowie chodzi mi tylko jeden konkretny kawałek, a resztę twórczości wiadomo co;
2. żeby nie przesadzać z ilością – maksymalnie trzy kawałki (a jak są dwa to też nic złego!) przypadające na głowę.
Za bardzo nie wiedziałem jak mam to ugryźć, ale z pomocą przyszedł mi Tidal, który posiadał wszystko to, czego chciałbym słuchać live na przełomie czerwca oraz lipca, i zebrał całość w jedną playlistę. Bon apetit, przyjaciele.
Zdjęcie/photo: Alex R. Elms