Byłem jednym z nielicznych, którzy nie czekali na ten album. Jaki wstyd…
Tutaj wszystko się zgadza. Jest rasowy MC, goście wypadają więcej niż solidnie, beaty bujają aż miło. Jednak do miana klasyka jak dla mnie trochę brakuje, chociaż… czy ktoś tego oczekiwał? Może, ja na pewno nie, ale cieszę się, że Ero dał mi album, którego znaczna część zostanie ze mną na lata.
Czytaj dalej „Ero „Elwis Picasso””