Legendarny raper zagra w Warszawie i Krakowie.
Dożyliśmy takich czasów, w których koncerty zagranicznych gwiazd nie są w Polsce czymś niezwykłym. Słuchaczowi już nie wystarczą już Jeru the Damaja czy Afu-Ra. Trzeba czegoś i kogoś więcej. I Xzibit też Travisem Scottem nie jest, ale na jego koncert po prostu wypada iść.
Co prawda, raper najlepsze czasy ma już dawno za sobą, ale mieszkańcy Warszawy i Krakowa absolutnie nie mogą tego eventu odpuścić. Xzibit to nie tylko prowadzący „Pimp My Ride” w MTV, ale przede wszystkim świetny raper i autor takich płyt jak At the Speed of Life, 40 Dayz & 40 Nightz i Full Circle. Co ciekawe, ten ostatni album to mój pierwszy kupiony kompakt, do którego było dołączone DVD, a wiele lat temu był to nie lada rarytas.
Mimo, że urodził się w Detroit, a kilka lat młodości spędził w Albuquerque w Nowym Meksyku, Xzibit jest jednym z najciekawszych i najlepszych raperów związanych z west coastem. Był członkiem legendarnego Likwit Crew, współpracował z takimi artystami jak Dr. Dre, Snoop Dogg, Erick Sermon, Eminem, KRS-One, 50 Cent czy Ice Cube.
Jak widać, Xzibit ma CV więcej niż okazałe, chociaż ciągle odnoszę wrażenie, że jest postacią nienależycie docenioną, stąd też nieprzypadkowo w pierwszej kolejności wspomniałem, że prowadził znany program w TV. Nie zmienia to jednak faktu, że jego umiejętności na majku spokojnie predysponują go do wysokich lokat w zestawieniach na najlepszych raperów z Los Angeles i okolic.
Gdybym miał wybierać moje ulubione jego produkcje, to na jedynce wylądowałby zapewne debiutancki album, wydany w 1996 roku At the Speed of Life, chociaż klasy drugiemu, 40 Dayz & 40 Nightz, też odmówić nie mogę. Muszę wspomnieć również o Restless, mającym na swoim pokładzie ma mocarne „Alkaholik” z gościnnym udziałem Ericka Sermona, J-Ro i Tasha, które to jest moim ulubionym numerem dzisiejszego bohatera.
Pamiętajcie – Xzibit 9 listopada zagra w stolicy, natomiast dzień później, w tej dawnej. Bilety do nabycia tutaj.