Oczywiście taka okładka może przypominać tylko reklamę leków bądź innego cholerstwa, które ma zamiar postawić cię na nogi. Londyńczykom z The Herbaliser udaje się to bezproblemowo i w moim przypadku zrobili jeszcze jedną rzecz: postanowili spróbować zmienić mój tom myślenia dotyczący składanek z „największymi przebojami” (jak to tragicznie w ogóle brzmi)…
Czytaj dalej „15 lat leczenia jazzem w przychodni Ninja Tune”
Tag: outkast
Krótka historia o miłości, o której przypomniałem sobie w październiku
Tak się złożyło, że ostatni długi weekend spędziłem w swoim rodzinnym domu, a więc w stosie płyt i innych ciekawych rzeczy, ale przechodząc do meritum, bo to was raczej nie obchodzi. Raz na jakiś czas zdarza mi się dostać pytanie, na które nie potrafię udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Ba, nie potrafię takowej udzielić w ogóle. Czytaj dalej „Krótka historia o miłości, o której przypomniałem sobie w październiku”
Tego dnia #5: 18 października
Trochę mniej się dzieje ostatnio na blogu i społecznościówkach, ale ma to związek z moją przeprowadzką do stolicy. Powoli wychodząc z wszystkich kryzysów z tym związanych i sprawdzając kilka dni temu w kalendarzu zbliżające się rocznice, doszedłem do wniosku, że takie dni jak 18 października zdarzają się bardzo rzadko. To były płyty, a nie… Czytaj dalej „Tego dnia #5: 18 października”
Tego dnia #2: 27 sierpnia
Znowu wielki dzień dla hip-hopu, więc szkoda by było tylko „delikatnie” coś tam napomknąć w social mediach, chociaż tłiterakom już o tym napisałem z samego rana. Cztery znakomite pozycje obchodzą dzisiaj swoje urodziny, z czego jedna z nich jest na maksa wyjątkowa. Jak obrazek powyżej.
Czytaj dalej „Tego dnia #2: 27 sierpnia”
Czyste południe
Kupiłem sobie płytę. Zdanie, które zapewne wypowiadam kilka(naście) razy w miesiącu, więc to nie powinno dziwić przede wszystkim mnie samego. A jednak. Polowania na ten album zacząłem… przed 2010 rokiem i zawsze coś stawało na przeszkodzie, żeby go nabyć. Czytaj dalej „Czyste południe”