O.S.T.R. & Hades „HAO2”

Nie do wiary, Ostry wrócił do formy.

Są tu frazesy, ale na szczęście nieinwazyjne. Nie no, szacuneczek.

Haos to nic ciekawego i album wielki tylko dla marketingowców i wydawców, ale trzeba przyznać, że miał kilka dobrych momentów. Na szczęście pojawiła się też dwójka i w tym przypadku jest wysoko. Łodzianin świetnie produkuje, nieźle rapuje, warszawiak rzuca prostymi rymami w swoim stylu. Prawie wszystko się tu zgadza.

Właśnie, kto by pomyślał, że trochę populizmu nikomu nie zaszkodzi, a kolejna szansa dana łódzkiemu MC nie będzie stratą czasu? Zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę obawy, że mógł zostać przygaszony przez drugiego z gospodarzy, który przecież nigdy nie schodzi poniżej solidnego poziomu. Tutaj wszystko na szczęście się udało i niesprawiedliwością pozostaje fakt, że o „HAO2-ie” jest zwyczajnie cicho.

fragment recenzji

Więcej na Interii.

Autor: Dawid Bartkowski

Bloger, pismak, krytyk, prowokator, pijarowiec.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *