Fonetyczna Estrada #11: prawdziwe outro

fonoteka

Wow, ale ten czas leci. Zaczynałem wam przybliżać Fonoteką pod koniec sierpnia, a dzisiaj nadszedł ten moment, że trzeba się po prostu pożegnać z cyklem, który stał się ważnym elementem w goodkidowej historii. Nie wiedziałem, że aż tak. Trzeba więc delikatnie i krótko to wszystko podsumować.

Dzisiaj definitywnie zamykam temat Fonoteki. Może nie w taki sposób, że nigdy już o niej nie wspomnę, ale robiąc cykl, który istniał kilkanaście tygodni, należy się w jakoś tam pożegnać. A jak najlepiej to zrobić? Może warto pokazać jakieś unikalne grafiki, które ozdabiały serię oraz wyciągnąć kilka faktów, które być może się komuś przydadzą. Nie wiem do czego, ale nic się nie stanie, jeżeli ktoś do nich zajrzy.

  • 277 ponadczasowych piosenek łącznie z epkami Orkiestry Rozrywkowej PRiTV oraz odrzutami z ósmej części. Niemało, nie? Jeżeli brać pod uwagę tylko natywną serię to zasłuchujemy się w 234 w większości doskonałe utwory.
  • Piotr Figiel pojawia się co najmniej 7 razy, Skaldowie 6 plus raz są „delikatnie napomknięci”. Stali rezydenci, z tą różnicą że Figiel ze swoim ansamblem jest cały czas taki sam, natomiast bracia Zielińscy zaliczyli udział ze swoich różnych okresów, stąd klimaty jazzowe, bigbitowe, progrockowe czy nawet disco.
  • Najdłuższym kawałkiem jest prawie 19 minutowy „Kosmodrom” z ósemki, najkrótszymi zaś 4 skity trwające po 7 sekund (dwa z czwórki, dwa z odrzutów ostatniej części).
  • 7 części z remixami, w tym jedna podwójna – 3/4. 163 utwory, w tym kilka skitów.
  • 9 kawałków Grafa, 9 Slime’a, 7 Printempo, 6 Fizza. Slime i Printempo mieli ze sobą 2 wspólne utwory, a ten pierwszy dodatkowo z Marianami Północnymi. Dokładając do tego Przaśników mamy zestaw moich ulubionych remixerów-opierdalaczy, z których tylko Graf regularnie coś wypuszcza (na stałym wysokim poziomie), a reszta robi albo mało, albo prawie nic. Szkoda.
  • Pierwsza część ukazała się w grudniu 2007 roku, ostatnia – remixy Fonoteki 8 – w maju 2015 roku. 8 lat cudownych przeżyć i wspomnień.

Kilka faktów, które na dobrą sprawę nie są nikomu potrzebne, ale też nikomu nie zaszkodzą. Teraz pytanie – co będzie dalej? Mało kto to wie, nie zaprzątajmy sobie póki co tym głowy, a tymczasem sprawdźcie te fantastyczne artworki poniżej i włączcie jedną z sylwestrowych propozycji, która swoje miejsce znalazła na jednej z bardziej tanecznych części.

PS

Od siebie na sam koniec chciałbym napisać wszystkim ludziom: pomysłodawcom, artystom, remixerom, grafikom itd., którzy byli zaangażowani w Fonotekę tylko jedno: dziękuję, natomiast Ivo Vlassakovi: wielkie dziękuję. Bo gdyby nie Wy…

fonoteka 7 remixy zaproszenie
Czy widząc taki plakat skorzystalibyście z zaproszenia do udziału w zremixowaniu siódmej części?
fonoteka 5 remixy zaproszenie
Tutaj zaproszenie do piątki. Fajne, niefajne? Na pewno lepsze jak remixy, które się tam znalazły.
fonoteka 6 remixy zaproszenie
Wrażenie, że obcuję z którąś z płyt Skalpela…

Autor: Dawid Bartkowski

Bloger, pismak, krytyk, prowokator, pijarowiec.

3 komentarze do “Fonetyczna Estrada #11: prawdziwe outro”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *