MNGST: „Moja muzyka słuchana jest na całym świecie”

Rzadko jest okazja, aby porozmawiać z kimś, kto otrzymał spore wyróżnienie na MySpace. Znacie MNGST? Ja też nie, więc tym bardziej zapraszam.

Czytaj dalej „MNGST: „Moja muzyka słuchana jest na całym świecie””

Podsumowanie 2019: miejsca 10 – 1

Finał. Dziesiątka, a w zasadzie dwunastka, moich ulubionych płyt 2019 roku.

I to by było na tyle. Poniżej znajdują się najczęściej słuchane i moje ulubione albumy 2019 roku.

Czytaj dalej „Podsumowanie 2019: miejsca 10 – 1”

Ghostface Killah zagra w Warszawie

Kilka dni temu pisałem o dwóch koncertach Xzibita w Polsce. Czas na innego klasyka.

Napiszę po raz kolejny – nie jestem fanem Wu Tangu jako całości, ale kręcą mnie za to ich solówki. W szczególności te Ghostaface’a – mojego ulubionego rapera z kolektywu.

Czytaj dalej „Ghostface Killah zagra w Warszawie”

Peepz „ALL.Trueizm”

Tak to jest, jak wychowałeś się w 90’s. I nie jesteś smutnym truskulem.

Ale to jest płyta. Bez nadęcia i sztucznego cytowania KRS-a, „bez skkrt, bo to straszna wieś” jak rapuje sam Peepz, pełna zakazanych substancji i z pomysłem od początku-wydania do końca-muzyki.

Czytaj dalej „Peepz „ALL.Trueizm””

Byłem na Gods of Rap w Berlinie. I poczułem się staro

De La Soul, Public Enemy, Wu-Tang Clan i DJ Premier, czyli jak dodać sobie lat za ponad 60 euro.

Ostatnie dni spędziłem w Berlinie. Lubię tam jeździć, chociaż teraz powód mojej wyprawy był trochę inny niż kebaby i kolejne płyty. Gods of Rap, czyli najbardziej zdziadziały koncert, jaki można sobie wyobrazić. Event, na którym powinien jeszcze biegać Afrika Bambaataa, KRS zastanawiałby się nad ideą swojej biblii, D.I.T.C. stwierdziliby, że komercja wcale nie jest taka zła, a A Tribe Called Quest nic by już nic nie robiło.

Czytaj dalej „Byłem na Gods of Rap w Berlinie. I poczułem się staro”