A nie mówiłem? JWP/BC nie zawodzi nigdy

Więcej tu Jetlagz niż JWP/BC, ale to ciągle rap bez cenzury.

Szum Kosiego i Łajzola był super. Jedna z lepszych płyt tamtego roku i dowód na to, że weterani mogą całkiem nieźle sobie radzić na nowoczesnych podkładach bez spoglądania w stronę tandetnego disco.

Czytaj dalej „A nie mówiłem? JWP/BC nie zawodzi nigdy”

Podsumowanie 2019: miejsca 10 – 1

Finał. Dziesiątka, a w zasadzie dwunastka, moich ulubionych płyt 2019 roku.

I to by było na tyle. Poniżej znajdują się najczęściej słuchane i moje ulubione albumy 2019 roku.

Czytaj dalej „Podsumowanie 2019: miejsca 10 – 1”

40 lat rapu w radiowej Czwórce

Rap opanuje na jeden dzień ramówkę znanej stacji.

Bardzo rzadko zdarza mi się pisać na blogu o takich wydarzeniach, ale tym razem trzeba. Okazja nadarzyła się po części sama – wydanie „Rapper’s Delight” The Sugarhill Gang.

Czytaj dalej „40 lat rapu w radiowej Czwórce”

Ero „Elwis Picasso”

Byłem jednym z nielicznych, którzy nie czekali na ten album. Jaki wstyd…

Tutaj wszystko się zgadza. Jest rasowy MC, goście wypadają więcej niż solidnie, beaty bujają aż miło. Jednak do miana klasyka jak dla mnie trochę brakuje, chociaż… czy ktoś tego oczekiwał? Może, ja na pewno nie, ale cieszę się, że Ero dał mi album, którego znaczna część zostanie ze mną na lata.

Czytaj dalej „Ero „Elwis Picasso””