Ciepło i bezpiecznie. Jesień/Zima – recenzja

roni soundcut

Żeby ktoś miał lepiej, ktoś musi mieć gorzej. Z tym pierwszym akurat wypadło na mnie. Ja słucham tego od jakiegoś czasu, a wy od niedawna. O ile w ogóle słuchacie, łobuzy… Czytaj dalej „Ciepło i bezpiecznie. Jesień/Zima – recenzja”

Własne credo. Credo – recenzja

grabson credo

Superlativez najfajniejsze może nie jest, ale ma prawie wszystko, żeby stać się najciekawszym podziemnym labelem. Wystarczy ulepszyć działania promocyjne i dobrać lepszych artystów. Ani ze mną, ani z Grabsonem nie jest im teraz po drodze. Czytaj dalej „Własne credo. Credo – recenzja”

Fonetyczna Estrada #6: Gdzie się podziały tamte prywatki?

14011616214_9497d5835b_h

Na początku [1] poczęstowałem ją cytronetą. Wiecie co to jest? Cześć pewno kojarzy, reszta niech sobie wyszuka w jedynej słusznej wyszukiwarce i encyklopedii wiedzy, jaką jest ciocia Wikipedia. Potem złapałem ją za rękę, wziąłem na parkiet i się zaczęło. Dała mi się pocałować w policzek (wrodzona skromność nie pozwala mi mówić co było potem). Ktoś nas uwiecznił ponadczasowym Zenitem 3M. A ja taki nieuczesany… Czytaj dalej „Fonetyczna Estrada #6: Gdzie się podziały tamte prywatki?”