Tyle czasu minęło. Jak jeden dzień…

Jay-Z

1996 rok. Fajne miałem wtedy lato. Pierwsze pamiętne Euro. Oglądałem niemiecko-czeski finał z dziadkami w międzyczasie bawiąc się klockami Lego. Rzecz dla mnie niezapomniana, ale jak się okazuje to gdzieś w tle zaczynało się dziać coś równie wspaniałego. Nie spodziewałem się, że raptem kilka dni wcześniej w obiegu pojawiło się coś, co za jakiś czas zmieni moje życie diametralnie. I choć teraz wcale już tak nie powala na kolana jak kiedyś, to jednak sentyment nakazał mi stworzyć coś, co będzie w pewnym sensie hołdem dla Mistrza. Czytaj dalej „Tyle czasu minęło. Jak jeden dzień…”

PanPana losowe wycieczki w nowe nagrania

Dam sobie uciąć nie tylko rękę (doceńcie poświęcenie…), że na pierwszy rzut oka nie będziecie w stanie skojarzyć kolesia ze zdjęcia. Może to i dobrze, ale zaznaczam  też od razu, że to nic złego. Wszystko można bardzo sprawnie i szybko nadrobić, a okazja ku temu nasunie się już za kilka dni. Aha, i nie, nie jest to post traktujący o hip-hopowej płycie, chociaż i taki wątek delikatnie się tutaj przewinie.
Czytaj dalej „PanPana losowe wycieczki w nowe nagrania”

Maxi singiel krótko trwa, piękny sound znika jak wiatr

otsochodzi singiel

Tytuł posta nie jest przypadkowy i nie mam tu na myśli fragmentu tekstu jednego z moich ukochanych zespołów (tak, Papa Dance to jeden z moich ukochanym zespołów).

Właśnie teraz słucham sobie nowej płyty Otsochodzi i nasuwają mi się pewne refleksje. Spowodował je… sam Asfalt Records. O co chodzi jak raper? #vnm

Czytaj dalej „Maxi singiel krótko trwa, piękny sound znika jak wiatr”

Open’er 2016: outro

foto_ Tomek Kaminski_3 dzien _Opener 2014_ 099

Strona B czteroczęściowej epki – Open’er 2016 – właśnie się kończy. Ostatni utwór okazuje się być najważniejszym, bo to właśnie przy nim trzeba podjąć decyzję czy jechać do Gdyni. Pora na recenzję tego różnorodnego materiału bez żadnego słodzenia, czyli jak to zwykle na goodkidzie bywa.
Czytaj dalej „Open’er 2016: outro”

Konfrontacja pokoleń

grand puba black from the future

Wyobraźcie sobie sytuację, w której to Grand Puba jest o wiele lepszym raperem od Kendricka Lamara. Jakby tego było mało, to w tym roku wydał o wiele lepszą i ciekawszą płytę. Niemożliwe? Cuda się zdarzają, tylko rodzi się pytanie czy na pewno nikt nie przeniósł się w czasie? Jakby wszystko chciał dobrze policzyć to może i ze 25 lat wstecz? Czytaj dalej „Konfrontacja pokoleń”