Electric Wire Hustle „Electric Wire Hustle”

Electric Wire Hustle

Co jak co, ale ja uwielbiam po prostu do nich wracać. I nader często to robię. Czasami odnoszę wrażenie, że za często.

O najnowszym dziele kolesi z Nowej Zelandii (podobno piękny kraj, mam zamiar kiedyś się wybrać na wycieczkę, ale wiecie jak to jest) pisałem całkiem niedawno. Wystawiłem oczywiście pochlebną ocenę, bo jakżeby inaczej? Z debiutem jest podobnie, a nawet lepiej.

Czytaj dalej „Electric Wire Hustle „Electric Wire Hustle””

Bez tak dużej miłości. Love Can Prevail – recenzja

electric wire hustle love can

16422 vs 112683. To nie są kody atomowe prezydenta Francji, więc wiecie co to za liczby? Pewno nie, dlatego spieszę z odpowiedzią. Liczba fanów na fejsie Electric Wire Hustle i Kacpra HTA…

Czytaj dalej „Bez tak dużej miłości. Love Can Prevail – recenzja”